Zanim jednak o tym, co po przerwie, warto wspomnieć o zawodnikach Krzny, którzy w pierwszej części meczu pokazali się z bardzo dobrej strony. Strzelanie już w czwartej minucie rozpoczął Radosław Grabowski, wykorzystując prostopadłe podanie Kacpra Chudowolskiego. W dziewiątej minucie podwyższył Przemysław Hawryluk, który strzelił także na 3:0 po dośrodkowaniu Grabowskiego. W 17 minucie faulowany w polu karnym gości był Wojciech Wysokiński, a pewnym egzekutorem rzutu karnego okazał się Chudowolski. Przed przerwą padły jeszcze dwie bramki dla Krzny. Najpierw w 33 minucie prowadzenie podwyższył Jakub Daniluk, a jak okazało się kilkanaście minut później, wynik meczu na 6:0 ustalił Emil Olszewski.
W drugich 45 minutach, a właściwie pięciu minutach, Krzna zdążyła stworzyć jedną sytuację po odebraniu piłki na połowie przeciwnika. Zaraz po niej, zawodnicy GLKS Rokitno, jak rażeni prądem, zaczęli kłaść się na murawie. Najpierw zrobił to zawodnik, który na boisko wszedł po przerwie i nie mając kontaktu z przeciwnikiem, nie mając tego dnia kontaktu nawet z piłką, postanowił się położyć, zgłaszając kontuzję. Następnie trener gości zasygnalizował swojemu bramkarzowi, by zrobił to samo. W taki sposób zawodnicy GLKS Rokitno postanowili zakończyć spotkanie, wszyscy solidarnie opuścili murawę, a prowadzący ten mecz sędzia Mikołaj Kozakiewicz gwizdnął po raz ostatni.
Krzna Rzeczyca - GLKS Rokitno 6:0 (6:0)
Bramki: Grabowski 4', Hawryluk 9', 11', Chudowolski 17' (k), Daniluk 33', Olszewski 41'.
Krzna: Semeniuk (15' Szczygieł) - Daniluk, Góralski, Kosel (46' Elezaj), Hawryluk, Wajszczuk, Grabowski, W. Wysokiński, K. Chudowolski, Olszewski, Stepulak.
Więcej o sporcie przeczytacie w najbliższym wydaniu Wspólnoty!
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.