Zacznijmy przede wszystkim od tego, jak zawodniczka, która widziała już bardzo wiele w swojej sportowej karierze, ocenia dzisiejsze mistrzostwa w Drelowie?
- Zawody na bardzo przyjemnym poziomie, mamy tutaj zawodników, którzy strzalają wysokie noty. Jest więc z kim walczyć. Mój dzisiejszy start niestety do najlepszych nie należał, ale jeśli chodzi o samą organizację, ta była na bardzo wysokim poziomie. Strzelało się naprawdę dobrze.
Jest Pani Mistrzynią Świata, ale w nieco innej dyscyplinie strzeleckiej. Skąd ta zmiana, dlaczego zmieniła Pani swoje upodobania na coś nowego?
- Przyszedł czas na zmiany. Po tym, kiedy zdobyłam dwukrotnie mistrzostwo świata właśnie w strzelectwie terenowym i pneumatycznym również, zrobiłam sobie pewien okres przerwy od strzelania. Musiałam po prostu odbpocząć. Wtedy to był karabin, więc zupełnie inna dyscyplina. Ten okres pozwolił na to, że doświadczyłam zupełnie innych dyscyplin strzelectwa sportowego.
Jakie to zmiany?
- Pistolet, który kiedyś uważałam za nudny, okazał się dyscypliną wyjątkowo interesującą. Teraz doszedł do tego również pistolet dowolny i okazuje się, że jest to tak wymagająca dyscyplina, że pozwala mi się cały czas rozwijać. Ja cały czas muszę dążyć do osiągania coraz lepszych wyników i samo to dążenie jest dla mnie na tyle motywujące, że napędza mnie do działania. Stąd właśnie ta zmiana.
Nie są to już pierwsze zawody oragznizowane na tym terenie...
- Drelów, a w zasadzie Klub Sportowy VIS Międzyrzec Podlaski po raz kolejny podjął się zorganizowania zawodów i trzeba przyznać, że zarówno wcześniejsze, jak i dzisiejsze spotkanie można zaliczyć do bardzo przyjemnych.
Jak to się stało, że dziś trafiła Pani właśnie tutaj?
- Jestem zawodnikiem Polskiego Związku Strzelectwa Sportowego i uczestniczę w rundach Pucharu Polski i regularnie jeździmy na zawody w różnych miejscach Polski. Dzisiejsze zawody, są zawodami regionalnymi, z mojego okręgu, więc nie wyobrażam sobie, by mogło mnie tu zabraknąć. Jest to więc impreza, którą zawsze mam wpisaną w mój kalendarz strzelecki.
Nie jest to Pani pierwsza wizyta w Drelowie?
- Tak, byłam tutaj jesienią, to były moje pierwsze zawody na terenie Drelowa. Już wtedy mi się podobało, teraz jest jeszcze lepiej, Pan Grzegorz stanął zdecydowanie na wysokości zadania i można te zawody zaliczyć na plus.
Czyli istnieje duże prawdopodobieństwo, że zobaczymy Panią tutaj jeszcze nie raz?
- Niewątpliwie tak. Tak jak mówiłam, zawody są wpisane w kalendarz, więc będę tu na pewno.
Dziękuję za rozmowę.
Więcej o Międzyrzecu Podlaskim przeczytasz co wtorek, we Wspólnocie Międzyrzeckiej!
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.