Międzyrzeccy siatkarze w Huraganowych barwach podtrzymują tradycję zeszłorocznej passy UKS Trójki i wciąż nie odnotowali porażki w rundzie zasadniczej tego sezonu na hali ZPO3. Po gładko wygranym pierwszym secie zapowiadał się szybki mecz... Jednak zwycięstwo dopiero po tie-break'u również nie do końca odzwierciedla emocje w końcówce. Wynik - 3:2 (25:15, 22:25, 21:25, 25:15, 15:9).
Po wyrównanym starcie obu drużyn gospodarze niespodziewanie odskoczyli rywalom na sześć punktów i od stanu 11:17, gubiąc za sobą zaledwie cztery punkty wykorzystali pierwszą piłkę setową sugerując zgromadzonej publiczności, że za dwa kwadranse będzie po wszystkim.. 25:15
..i mogło się tak wydawać, nawet umiarkowanie optymistycznym kibicom, po początku kolejnej partii. Po hattricku w wykonaniu naszych siatkarzy, trener gości zareagował przerwą techniczną. Jednak w pewnym momencie coś się zacięło i po prostu nie szło. Goście coraz to odważniej rozgrywali się na naszej hali grając pewnym blokiem i posyłając precyzyjne piłki na "międzyrzecką" stronę parkietu. 22:25
Trzeci set był zdecydowanie bardziej wyrównany - długie, ostre wymiany, w których najskuteczniejszym zagraniem było przyjęcie - jednak gospodarze zawsze byli o punkt przed rywalami. Do momentu, gdy na tablicy pojawił się wynik 17:16 i cyferki po naszej stronie się zatrzymały. Przy 18:21 trener Marcin Śliwa zmienił Jacka Wieczorka na Karola Kondraciuka, który mimo dwóch świetnych ataków przeprowadzonych środkiem, nie był w stanie z kolegami obronić wyniku. 21:25
Od tego momentu, patrząc na zachowanie zawodników nikt już chyba nie miał wątpliwości jak bardzo są zmotywowani i jak bardzo wygrają. Po paru minutach na tablicy widniało 6:3, i tylko momentami gości było stać na jakiś zryw i zaskakujące zagranie - a gdy na przykład przebili się przez nasz potrójny blok, tym samym odpowiadał Wiktor Musiał. Przewaga systematycznie się powiększała - kibice zadowoleni, że ich drużyna wróciła do gry na swoim normalnym poziomie dopingiem dodawali sił i szybko z 15:6 skończyło się na 25:15.
Tie-break w takich warunkach był formalnością. Rozpędzony KS MOSiR Huragan Międzyrzec Podlaski zadął wyraźnie mocniej - wynik 7:3 przypieczętował Wiktor Musiał asem serwisowym i po zmianie stron nie zwolnili tempa. Do głosu dali dojść rywalom dopiero jak już było wszystko przesądzone - mimo, że przewaga 11:3 stopniała do 14:8 to wykorzystali już drugi match ball i zostało jeszcze w zapasie pięć! 15:9
Skład KS MOSiR Huragan Międzyrzec Podlaski: Tomasz Nowacki, Sylwester Kasjaniuk, Wiktor Musiał, Karol Kondraciuk, Rafał Ostapowicz, Bartosz Jesień, Rafał Rybak, Patryk Sobieszczak, Łukasz Wasąg, Jakub Sadowski, Jacek Wieczorek, Konrad Małek (L).
Trener: Marcin Śliwa
MVP Meczu: Wiktor Musiał