ROZMOWA Z Łukaszem Wasągiem, trenerem Huraganu Międzyrzec Podlaski
Można było wycisnąć więcej
Dla Ciebie to drugi sezon w roli trenera Huraganu. Przed rokiem walczyliście w turnieju play-out, a w niedawno zakończonym wywalczyliście szóste miejsce. To powód do zadowolenia?
- Dwa lata temu zajmowaliśmy miejsce, które dawało nam grę w play-offach, ale sześć ostatnich kolejek było fatalne w naszym wykonaniu i musieliśmy się bić o utrzymanie. Trzeba pamiętać, że do pewnego momentu notowaliśmy dobre wyniki przy ubogiej kadrze. Występowaliśmy praktycznie bez środkowego z ligowym doświadczeniem. Miałem do dyspozycji jednego rozgrywającego, który godził granie z obowiązkami zawodowymi. Graliśmy z dwoma przyjmującymi. Tamten sezon bardziej mnie cieszył, chociaż wynik na koniec był kiepski.
A miniony?
- Zbudowaliśmy lepszy kadrowo zespół. Udało się ściągnąć dwóch środkowych, ogranych na tym poziomie rozgrywkowym: Wojciecha Gajosza i Rafała Kępkę. Wzmocniliśmy się na skrzydle za sprawą Michała Gołębiowskiego, który przyszedł z AZS-u AWF Biała Podlaska. Kadra była zbilansowana. Z drugiej strony każdy gracz nie jest młodszy i chłopcy zaczynają podejmować pracę, co jest zrozumiałe, ale automatycznie mają mniej czasu na regularne treningi. Poradziliśmy sobie całkiem nieźle, ale zawsze można było pokusić się, by wycisnąć więcej.
Czyli jest lekki niedosyt?
- Sezon nie był idealny. Jestem bardzo zadowolony z meczu play-off, w których okazaliśmy się słabsi, jednak graliśmy naprawdę dobre zawody. W rundzie zasadniczej zajęliśmy szóste miejsce. Przed startem rozgrywek myślałem o piątej, a nawet czwartej lokacie.
Tomasz Nowacki. Mimo, że często podróżuje w sprawach służbowych, nie może trenować, ale niemal zawsze jest do Twojej dyspozycji...
- Nie ma wyjścia (śmiech - przyp. red.). Podobnie jak Rafał Ostapowicz są wychowankami Trójki Międzyrzec Podlaski. Przeszli drogę od mini siatkówki aż do seniora. Mogę na nich liczyć. Są związani z klubem od najmłodszych lat.
Który mecz w rundzie zasadniczej był najlepszy?
- Z pewnością z Legią Warszawa u siebie. Bardzo dobrze wyglądaliśmy w starciu z Metrem, kiedy odnieśliśmy pierwsze zwycięstwo w sezonie. Było kilka spotkań, po których byłem zadowolony. Sezon przegraliśmy z dołem tabeli. Pokonał Huragan Wołomin 3:0, dzięki czemu podaliśmy im pomocną dłoń i rywale utrzymali się w lidze. Straciliśmy dwa punkty u siebie z Czołgiem.
Który zawodnik zasłużył na miano MVP?
- Miałem do dyspozycji kilku zawodników, którzy debiutowali na drugoligowych parkietach. Udało się z 17-letniego Michała Bieleckiego zrobić pełnoprawnego gracza. Martwiłem się przed startem rozgrywek, czy sobie poradzi, a spisał się świetnie. Michał Gołębiowski przyszedł z trzeciej ligi. Zaczął słabiej, ale jak wskoczył do "szóstki" nie oddał miejsca. Zrobił duży progres.
Po kim spodziewałeś się więcej?
- Nie było to zależne od niego, ale Rafał Ostapowicz doznał kontuzji, która wykluczyła go na długie tygodnie z grania. Nie mogę mieć do niego o to pretensji, ale przypadek i pech sprawił, że dobry zawodnik obserwował część sezonu z wysokości trybun. Skorzystał z tego Bartosz Robert, który w ciągu dwóch sezonów grał na trzech pozycjach. Zaczynał jako środkowy, później był atakującym, a skończył na przyjęciu. W play-offach grał bardzo dobre cztery mecze z zespołem z Warszawy.
Jak będzie wyglądała drużyna w następnym sezonie?
- Na to pytanie nie jestem w stanie odpowiedzieć. Zarząd podejmie decyzję, czy nadal będę odpowiadał za wyniki Huraganu. Nikt z chłopców nie deklarował chęci odejścia. Więcej będziemy wiedzieć w maju lub w czerwcu.
MECZ PO MECZU
RUNDA ZASADNICZA
Legia - Huragan 3:1
Huragan - AZS UWM 1:3
MOS Wola - Huragan 3:2
Huragan - Metro 3:1
Huragan W. - Huragan 1:3
Huragan - Czołg 2:3
BAS - Huragan 3:0
Huragan - Centrum 2:3
Huragan - Legia 3:1
AZS UWM - Huragan 3:2
Huragan - MOS Wola 3:2
Metro - Huragan 3:0
Huragan - Huragan W. 1:3
Czołg - Huragan 2:3
Huragan - BAS 1:3
Centrum - Huragan 3:2
PLAY-OFF
Metro - Huragan 3:0
Metro - Huragan 3:1
Huragan - Metro 3:2
Huragan - Metro 1:3
