Rozmowa z Arturem Renkowskim, zawodnikiem Huraganu Międzyrzec Podlaski
Oby to nie był ich dzień
Jaki jest plan na Włodawiankę?
- Czy wyjdziemy nisko czy wysoko to nie będziemy zdradzać. Jak zawsze mamy plan na spotkanie i będziemy chcieli realizować założenia w meczu. Na pewno miło by było podtrzymać passę i nie stracić bramki u siebie, oczywiście przy tym strzelając kilka.
Chcecie rewanżu za pierwszą rundę?
- Na pewno siedzi trochę w głowach tamten mecz, bo kompletnie nam nie wyszedł. Natomiast w sobotę będziemy mieli chłodne głowy i wyjdziemy z takim nastawieniem, jak na każdego innego rywala.
We Włodawie był jeden ze słabszych meczów?
- To prawda. Mieliśmy znakomitą okazję do otwarcia wyniku, ale poza tym kompletnie nam tego dnia nie wychodziło. Zasłużenie przegraliśmy.
Lider nie traci u siebie punktów?
- Póki co nie i oby tak zostało jak najdłużej.
Macie piękną serię w Międzyrzecu Podlaskim, Uda się przedłużyć?
- Wiadomo, że kiedyś ona się skończy, natomiast nie jest to jeszcze ten moment.
Co może zdecydować o wygranej?
- Ustawienie sobie meczu szybką bramką. Praktycznie żaden rywal nie wychodzi na nas wysoko, a szybka bramka może spowodować, że rywale będą się otwierać, a to dla nas woda na młyn.
Co jest silną bronią Włodawianki?
- Chyba to, że jest tak nieobliczalna. Jeśli nie mają swojego dnia to mogą przegrać z każdym, ale jeśli mają swój dzień to wyniki pokazują, że mogą ograć każdego. Liczę na to że sprawimy, że to nie będzie ich dzień.