ROZMOWA Z Sebastianem Całką, zawodnikiem Huraganu Międzyrzec Podlaski po meczu z Włodawianką
Tata jest dla mnie dużym wsparciem
Jak podsumujesz spotkanie?
- W pierwszej połowie byliśmy lepsi, a tylko remisowaliśmy. Po przerwie Włodawianka wyszła na nas wysoko. Pojawiło się trochę nerwów i straciliśmy drugą bramkę. Niestety, ale nie udało się już tego wyniku odrobić.
Z nieszczęścia pocieszający jest fakt, że zdobyłeś pierwszą bramkę...
- Zakotłowało się w polu karnym i udało mi się wsadzić nogę i posłać piłkę do bramki. Szkoda, że moje trafienie nie miało większego znaczenia, ale chociaż pojawił się miły i drobny akcent z moim udziałem.
Komu dedykujesz gola?
- Mojemu tacie Czarkowi, który zawsze we mnie wierzy i jest dla mnie dużym wsparciem.