Grupa byłych działaczy i sympatyków klubu przygotowała wieniec w klubowych barwach, jak również szalik. Najpierw znalazł się tuż przy trumnie Józefa Bergiera. Następnie niosła go wdowa po Bergierze oraz syn. - Łzy same cisnęły się w oczy widząc, jak rodzina pielęgnuje fakt, iż nasz Józio pochodził właśnie z Międzyrzeca Podlaskiego i swoją pasję piłkarską rozpoczynał w Huraganie. Były to piękne chwile - mówi jedna ze znajomych, która towarzyszyła w ostatniej drodze Bergiera.
Momentem, który zostanie zapamiętany na długo był fakt, że syn śp. Józefa wrzucił szalik na trumnę, która znalazła się w miejscu wiecznego spoczynku. - Teraz wiem, że Józio będzie cały czas blisko nas. Ten szalik będzie mu przypominał chwile, które spędzał w rodzinnej miejscowości. Obecni działacze powinni zadbać, by tak zasłużona postać była zapamiętana na długie lata. Chwała tym, którzy są sympatykami Huraganu i byłym działaczom za ten gest - dodaje.