Na prośbę rzecznika dyscypliny finansów publicznych, Rada Gminy wydała opinię na temat Mirosława Kapłana, wójta Gminy Międzyrzec Podlaski. Celem tej procedury jest sprawdzenie czy nie doszło do naruszeń.
Radni zarzucają wójtowi, że utrudnia dostęp do informacji dotyczących kontroli, jej wyników oraz odpowiednich dokumentów, instrumentalnie traktuje prawo, niewłaściwie zarządza budżetem. Wspominają o próbie odwołania dyrektor Szkoły Podstawowej w Rogoźnicy, wstrzymanej przez wojewodę lubelskiego. Kolejny zarzut odnosi się do, jak twierdzą, niezgodnego z prawem rozwiązania umowy o pracę z sekretarz gminy Marią Szmytko. Radni wytykają wójtowi niezrealizowanie zaplanowanych na 2012 rok inwestycji: modernizacji dróg w Łuniewie i Żabcach, modernizacji remizy w Przychodach, budowy drogi gminnej w Strzakłach i wjazdu do remizy w Łuniewie, postawienie wiat przystankowych dla dzieci dojeżdżających do szkół. Jednocześnie zwracają uwagę na zbyt duże wydatki związane z budową świetlicy w Wysokim, gdzie zostały one przekroczone o ponad 75 tys. zł.
Kontrowersje budzi również sprawa Bartłomieja Kurkusa, pełniącego obowiązki sekretarza gminy. Ze względu na złamanie ustawy antykorupcyjnej, w listopadzie 2012 wojewoda lubelski nakazał rozwiązanie umowy o pracę z sekretarzem prowadzącym jednocześnie działalność gospodarczą. Wójt, kilka miesięcy wcześniej, zmienił charakter jego pracy – z sekretarza wyłonionego w konkursie na pełniącego obowiązki sekretarza, co radni potraktowali jako próbę obejścia ustawy antykorupcyjnej.
Postępowanie w sprawie wójta, prowadzone przez rzecznika dyscypliny finansów publicznych trwa. W zależności od wyników może zakończyć się umorzeniem, upomnieniem, naganą albo karą finansową.
Wójt komentuje sprawę następująco:
Opinia radnych nie ma żadnego potwierdzenia w faktach. Radni wysuwają takie zarzuty pod moim adresem od dwóch lat. Próbowałem pewne rzeczy tłumaczyć, ale brakuje z ich strony zrozumienia przepisów. Radę cenię sobie za to, że mnie tak dokładnie kontroluje. Dzięki temu mamy pewność, że na dwieście procent nie dzieje się nic niezgodnego z prawem.
(Dziennik Wschodni)