- Ja bym powiedziała, że nawet na jakieś 400 osób - dodaje Sylwia Semeniuk-Siłaczuk, sołtys Puchacz.
To właśnie w tej miejscowości wspieranej organizacyjnie przez Sitno i Utrówkę rolnicy z całej gminy będą obchodzić święto plonów 2017 połączone z dożynkami parafialnymi.
Gmina Międzyrzec z wójtem Krzysztofem Adamowiczem na czele ma od trzech lat w zwyczaju wynagradzać gospodarzom organizację tak dużego wydarzenia.
Staramy się poprawić funkcjonowanie miejscowości inwestując we wskazane przez mieszkańców zadanie: drogę lub dom ludowy. Trzeba przyznać, że organizacja dożynek powoduje, że społeczności się aktywizują - mówi wójt Krzysztof Adamowicz.
W ubiegłym roku jeszcze przed dożynkami w Berezie Dom Ludowy przeszedł termomodernizację. U tegorocznych gospodarzy święta plonów - mieszkańców Puchacz powstanie droga w okolicach kościoła. To zadanie nie było zaplanowane w budżecie, ale znalazły się pieniądze na jego realizację.
Kucharka na dożynki
Przygotowanie dożynek -największej w roku imprezy gminnej to długotrwała praca i wiele wyrzeczeń ze strony organizatorów, a przede wszystkim rady sołeckiej, sołtysa oraz radnego z danej wsi.
Trzeba wszystkich zmobilizować i skoordynować prace. Nie było lekko - mówi Teresa Nikończuk, sołtys Berezy wspominając ubiegłoroczne dożynki.
Plac, na którym się odbywały trzeba było wcześniej równać i kosić. Najintensywniejsze prace trwały dwa tygodnie. Przed dniem święta plonów w Domu Ludowym uwijały się panie przygotowujące poczęstunek pod dowództwem doświadczonej kucharki. Do tego długie listy zakupów, dekoracje i moc innych drobnych spraw, nad którymi ktoś musiał mieć pieczę. Organizatorzy zostawiają na ten czas swoje domy, rodziny i gospodarstwa.
Największym problemem jest ogarnąć to wszystko. Stres organizacyjny później się jednak przerodził w radość że się udało i wyszło tak pięknie. Jestem dumna ze swojej wsi - mówi Teresa Nikończuk.
Wydarzenie tylko w części finansuje gmina. W większości odbywa się ono dzięki pomocy sponsorów. O ich pozyskanie troszczą się gospodarze dożynek, czyli mieszkańcy danej wsi.
W organizacji współuczestniczą również Gminny Ośrodek Kultury oraz Gminna Biblioteka Publiczna.
Już podzielili się pracą
Data tegorocznych dożynek to 27 sierpnia. Czasu jest jeszcze wiele, ale przygotowania w Puchaczach małymi krokami już się rozpoczęły. Mieszkańcy mają za sobą pierwsze zebranie organizacyjne, na którym podzielono się pracą. Wszyscy tu już czują podekscytowanie związane z wydarzeniem.
To, że możemy być organizatorem dożynek jest dla nas wielkim wyróżnieniem - mówi sołtyska miejscowości Sylwia Semeniuk-Siłaczuk. - W Puchaczach Dom Ludowy przeszedł ostatnio kapitalny remont więc myślę, że społeczność swoją aktywnością podczas dożynek zechce się gminie za ten wkład odwdzięczyć - dodaje.
Puchacze chcą zaskoczyć
Trwają też poszukiwania sponsorów.
Na razie nikt nam niczego nie odmówił. Mamy też nieocenioną pomoc i wsparcie w osobie pana Michała Teofilskiego, dyrektora Gminnego Ośrodka Kultury, który jest perfekcjonistą w mojej ocenie. Pomoże również Gminna Biblioteka Publiczna. Jeśli będziemy słuchać tych, którzy mają doświadczenie to myślę, że wszystko się uda - dodaje sołtyska Puchacz.
Bereza w ubiegłym roku zaskoczyła uczestników dożynek okazałymi chochołami - ozdobami ze słomy, które znaczyły dożynkowy szlak i znajdowały się niemal przy każdej posesji. Puchacze też mają pomysł na to by się wyróżnić.
Nie będziemy zdradzać na czym polega - mówi Sylwia Siłaczuk zapytana o atrakcje wydarzenia.
Wyjawiła jednak, że gwiazdą wieczoru będzie Claudi, młoda piosenkarka ze sceny disco-polo, która zasłynęła w 2015 roku piosenką "Daj mi tę noc".