Wschód Polski niektórzy zaliczają do tzw. Polski B, czyli tej części, gdzie możliwości rozwoju osobistego, gospodarczego regionu, szkolnictwa itp. są mniejsze. Powstał nawet specjalny program europejski wspierający ten region. Statystyki pokazują jedno, ale czy ktoś z Was czuje się przez to gorszy? Albo czuje autorytet do ludzi z zachodu? Podejrzewam, że nie przyszło to nikomu do głowy. Mimo to wschodnia mapa Polski pokazuje mniej sieci komunikacyjnych, i więcej zieleni niż zachodnia. Ale czy Międzyrzec może z tego powodu narzekać? W Międzyrzecu krzyżują się ważne trasy drogowe, a także linia kolejowa Berlin – Warszawa – Moskwa. Sam traktuję nasze miasto jako świetne miejsce wypadowe w każdy zakątek świata, a wracając zawsze znajdę tu ciszę, spokój i przyjaciół.
Często porównuję Międzyrzec pod względem sportowym do innych miast w Polsce i Europie. Wniosek jest jeden, mamy świetną bazę sportową, która poszerza się z roku na rok. Które miasto naszej wielkości posiada stadion, „Orliki”, basen, lodowisko, a nawet stok narciarski, itp. a wszystko to w jednym miejscu. Wiele z tych rzeczy kosztuje grosze, a często jest za darmo. Na pewno dla młodych sportowców miasto jest idealnym punktem wyjściowym, a osoby, które lubią aktywnie spędzać czas zawsze znajdą coś dla siebie. Dodatkowym atutem Międzyrzeca są tereny zielone: użytek ekologiczny, lasy, „Żwirownia”, miejsca chętnie odwiedzane przez mieszkańców.
Pod względem działania społecznego, jak również podejmowania różnych inicjatyw (w tych dwóch rzeczach mam spore doświadczenie) są tu duże możliwości i można je zrealizować niewielkimi kosztami w porównaniu do większych miast. Dzięki czemu łatwiej jest zdobyć doświadczenie. Ale oczywiście trzeba umieć wykazać się inicjatywą. Robiąc coś rzadko spotykałem się z jakąś nieprzychylnością, aczkolwiek niektóre osoby podchodzą często sceptycznie do innowacji. Natomiast, kiedy chodzi o innowacje podejmowane na poziomie samorządu, krytyka jest bardzo ostra. Dlatego ogólnie rzecz biorąc uważam, że Międzyrzec jest miastem konserwatywnym.
Praca… I tu zaczynają się schody. Jeżeli ktoś zarabia trochę więcej niż minimalne wynagrodzenie, to jest gość. Dane z 2010 roku mówią, że średni zarobek w Międzyrzecu Podlaskim to około 2500 zł brutto (źródło). Czyli znaczna część mieszkańców miasta pracuje za minimalne wynagrodzenie, które w tym roku będzie się wahać na poziomie 1100 zł na rękę (źródlo). Czy da się za to przeżyć miesiąc? Oj ciężko. Dlatego wiele osób nie liczy na pracę tutaj i szuka szczęścia w najbliższych większych miastach lub też za granicą, czasem nawet nie znając języka. Inni próbują szczęścia i zakładają własną działalność, często jednak nie jest to związane z działaniem na rynku lokalnym, a np. ze sprzedażą internetową. Ale wydaje mi się również, że wiele przedsięwzięć międzyrzeckich jest po prostu nietrafionych przez słabą analizę rynku. Często zadaję sobie pytanie dlaczego w centrum miasta są same spożywczaki i sklepy odzieżowe, kiedy w innych miastach to miejsce jest oblegane przez kawiarnie, restauracje, pub-y, cukiernie, czy sklepy z dobrym pieczywem. Jedna kawiarenka w centrum się pojawiła, ale sam się czasem zastanawiam, czy mogę do niej wejść ot tak, czy wybadałoby się jakoś elegancko przebrać. Wielu sprzedawców liczy na to, że wystarczy postawić sklep i ludzie zaczną przychodzić. Uważam, że to już nie te czasy. Według mnie sklep musi być bardziej wyspecjalizowany i ukierunkowany, powinien także potrafić zachęcić klienta do zakupu, a nie czekać na jego przyjście, bo w przeciwnym razie oskubią go duże markety. Na przykład sklep rowerowy, czy nie miałby większego powodzenia gdyby promował jazdę rowerem, od czasu do czasu zorganizował rajd rowerowy, przyłączył się do jakiegoś wydarzenia, organizował pokazy? Byłby znany w okolicy, a może zachęciłby większą ilość osób do uprawiania tego sportu – więcej ludzi uprawiających ten sport = większe zarobki dla sklepu. Widzę wiele możliwości i nisz, w które można uderzyć. Ale czas pokaże jak to zostanie wykorzystane.
Ponadto uważam, że szkolnictwo w Międzyrzecu jest na właściwym poziomie, mimo, że wielu nauczycieli ma bardzo konserwatywne podejście do nauki. Szkoły osiągają sukcesy, czym ostatnio może pochwalić się Technikum Informatyczne w ZSE im. M. Dąbrowskiej w Międzyrzecu Podlaskim. Ludzie z Międzyrzeca radzą sobie na każdej uczelni wyższej i studiują chyba każdy znany kierunek. Czy nasze miasto potrzebuje uczelni wyższej? Możliwe, ale uważam, że nie można całe życie przesiedzieć w jednym miejscu. Czasem trzeba się trochę oderwać od rodziców.
Międzyrzec podlaski kojarzy mi się bardzo dobrze, ale jak w każdym mieście życie tutaj posiada zarówno plusy jak i minusy. Nawiązując do analizy SWOT posiada także pewne możliwości jak i zagrożenia. O tym jak jest w Międzyrzecu Podlaskim i jak mogłoby być można by długo dyskutować. W moich oczach Międzyrzec zawsze będzie miastem pełnym możliwości z ciekawymi perspektywami, ale zarówno cichym i spokojnym, do którego zawsze z przyjemnością będę wracał.