Pracując na podwarszawskim kąpielisku często powtarzałem „przestaw ten roweryk”, czy „zaniosę to dla szefa”. Po pewnym czasie mój współpracownik z Warszawy nie wytrzymał i zaczął mi wciskać, że nie mówi się „roweryk”, tylko „rowerek”, zamiast „dla szefa” mówi się „szefowi”. Ponadto będąc w podróży niektórzy zwracają mi uwagę, że przeciągam niektóre wyrazy.
Wracając niedawno z Warszawy przeprowadziłem ze znajomą ciekawą rozmowę dotyczącą różnic między niektórymi wyrazami, którymi posługujemy się w Międzyrzecu, a które w Warszawie wydają się śmieszne lub też dla niektórych nie istnieją. Otóż wspomniana wcześniej znajoma zaprosiła do swojego mieszkania w Warszawie znajomego. Kiedy usłyszała dzwonek do drzwi zawołała „wchódź”, a ten nie zrozumiał o co chodzi. Mało tego, próbował później jej wmówić, że tak się nie mówi, bo poprawnie jest „wchodź”. Oczywiście u nas się mówi.
Te i inne słowne wpadki związane są z pozostałościami różnych gwar i wpływów językowych. Nie jestem specjalistą, więc w tym temacie nie będę się rozpisywał, ale ponieważ ciekawiło mnie jakie jeszcze wyrazy są charakterystyczne dla naszego regionu, a raczej, dla naszego miasta, postanowiłem pogrzebać trochę w Internecie. Oto część najlepiej znanych przeze mnie wyrazów i zwrotów:
akuratnie - zrobione dokładnie tak jak trzeba
ciapki lub meszty– kapcie
daje dzisiaj mróz - zimno dziś
dali popalić - dokuczyli
dziamgać - marudzić, pleść bzdury, gadać androny
dla - daj dla cioci - daj cioci, boli dla mnie głowa - boli mnie głowa
durak - dziwny, niespotykany
druszlak, durślak - cedzak
dźwi - drzwi
farfocel - strzęp
garki - garnki
gumno – łąka (mieliśmy w mieście ulicę Zagumienną- czyli „za łąką”, która obecnie nazywa się Pułaskiego)
hajtać się - brać ślub
ichni - ich
idziem - idziemy
kicha - wstyd, lub coś kiepskiego, jaka kicha - jaki wstyd, to jest kiszkawe - to jest kiepskie
kinol - nos
kitrać - chować
kondon - kondom
kordła - kołdra
kumać - rozumieć, nie kumaty - człowiek mający trudności w zrozumieniu czegoś
na zaś - na później, na zapas
namolny - natrętny, upierdliwy
nie zdzierżyłem – nie wytrzymałem
popelina - wstyd, jaka popelina - jaki wstyd
sień – weranda
szwendać się - spacerować bezmyślnie
tako - w ten sposób
taskać – nieść
ukatrupić, zakatrupić - zabić
wajcha - dźwignia
włanczać, wyłanczać - włączyć, wyłączyć
wyrko – łóżko
zapalić - włączyć (np. światło, telewizor)
Co słychować? - co słychać?
Dla mnie przystojny - według mnie przystojny
No, i on wtedy... - popularna konstrukcja zdania, szczególnie gdy opowiada się o kimś
Pierwsze słysze
Wsio ryba - wszystko jedno
Gdyby, ktoś znał temat lepiej, to zachęcam do pisania na naszej stronie.
Pisząc artykuł korzystałem ze stron internetowych: www.nawschodzie.pl, www.gwarypolskie.uw.edu.pl i www.archiwum99.tripod.com/454/polszy.html