Zawody odbyły się w wyjątkowych warunkach – temperatura wody wynosiła 3,6℃ pierwszego dnia i spadła do 2,7℃ dnia drugiego. Mimo wymagających warunków, pływacy z Międzyrzeca Podlaskiego osiągnęli znakomite wyniki. W sumie, w ośmiu startach, zdobyli osiem medali – siedem złotych i jeden srebrny. Każde z nich rywalizowało na czterech dystansach: 25, 50 i 100 metrów stylem dowolnym oraz 50 metrów stylem motylkowym.
Franciszek Korulczyk w kategorii open zajmował kolejno 5. miejsce na 25 m dowolnym, 6. na 50 m, 6. na 100 m oraz 4. na 50 m motylkowym. Anna Egier w tej samej kategorii plasowała się na miejscach: 5. na 25 m, 7. na 50 m, 14. na 100 m oraz 8. na 50 m motylkowym.
Ostatni start w sezonie
Start w Gdyni był dla Anny Egier i Franciszka Korulczyka ostatnim w tym sezonie. Choć pływacy lodowi mają jeszcze kilka okazji do rywalizacji do marca, już planują przyszłoroczne wyzwania. Być może jednym z nich będą Mistrzostwa Mazur w Pływaniu Lodowym w Ełku, gdzie czeka ich nowe, tajemnicze wyzwanie.
– Gdynia to już nasz ostatni start w tym sezonie, choć imprezy trwają jeszcze do marca – reperujemy budżet i myślami jesteśmy już w przyszłym sezonie. Jest jeszcze jedno ciekawe wyzwanie w pływaniu lodowym, które kusi... Niewykluczone, że w przyszłym roku w Ełku na Mistrzostwach Mazur w Pływaniu Lodowym uda się je zrealizować. Ciekawscy zapewne znajdą odpowiedź, pozostali usłyszą coś więcej, kiedy doświadczymy tego na własnej skórze – mówią wielokrotni medaliści w pływaniu lodowym.
Podziękowania dla bliskich
Zawodnicy podkreślają, że pływanie w lodowatej wodzie to nie tylko sportowa rywalizacja, ale także wyjątkowe emocje i społeczność, w której każdy kibicuje sobie nawzajem. Podziękowali również osobom wspierającym ich podczas całego sezonu – rodzinie, trenerowi i przyjaciołom.
– Wielkie dzięki wszystkim zaangażowanym. Nie wszystko da się zrobić samodzielnie - ludzie i relacje są najważniejsze! Ten sezon to: kibic tato Darek, A. Struk vel "Mały", trener Lubański, siostra/ciocia Gosia – niezastąpiony opiekun naszych psów i domu oraz wszyscy, którzy trzymają kciuki. Dziękujemy! - kończy Anna Egier wraz ze swoim synem, Franciszkiem.
Gdynia po raz kolejny potwierdziła, że jest doskonałym miejscem do organizacji międzynarodowych zawodów w pływaniu lodowym, a sukces rodzinnego duetu to kolejny dowód na rosnącą popularność tej dyscypliny w kraju.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.