Mieszkanka Pościsz, przechodząc obok jednego z supermarketów poczuła się słabo i zemdlała na środku chodnika przy ulicy Warszawskiej. Dwóch mieszkańców Międzyrzeca Podlaskiego natychmiast podjęło się próby ratowania kobiety. Pan Tomasz zadzwonił na numer alarmowy, a jego ojciec zgodnie ze wskazówkami dyżurnego przeprowadził masaż serca. Przejeżdżający obok mężczyzna zauważył całą sytuację i natychmiast ruszył, by pomóc pierwszym osobom, które pojawiły się na miejscu. Jak się później okazało, był to strażak z okolic Międzyrzeca, który przejął obowiązki Pana Janusza i kontynuował czynności ratujące życie poszkodowanej. Kilka sekund później wtórował mu również drugi ze strażaków międzyrzeckiej jednostki, który pozostawił na ulicy swój samochód i pomógł młodszemu koledze.
Przeczytaj więcej: Debatowali o korzyściach inwestycji drogowych (ZDJĘCIA)
Obaj strażacy nie przebywali tego dnia na służbie, jednak widząc leżącą kobietę i reanimujących ją mężczyzn, nie zastanawiali się ani chwili i ruszyli, by jej pomóc. Na miejscu natychmiast pojawiło się mnóstwo postronnych osób. Jak relacjonują świadkowie, strażacy podzielili się obowiązkami i na zmianę udzielali pomocy poszkodowanej. Pan Tomasz cały czas pozostawał w kontakcie z dyżurnym pogotowia ratunkowego. Karetka pojawiła się na miejscu po kilku minutach, jednak to mężczyznom przybyłym na miejsce jako pierwszym, udało się przywrócić czynności życiowe kobiety. Jak powiedzieli ratownicy medyczni, kluczowa w uratowaniu życia kobiety była natychmiastowa pomoc przechodniów oraz kontynuacja pomocy kobiecie przez strażaków.
Więcej informacji znajdziesz w najbliższym wydaniu Wspólnoty.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.