„Na rauszu” opowiada historię grupy przyjaciół – nauczycieli szkoły średniej – którzy podczas wspólnego świętowania wdają się w dyskusję na temat teorii mówiącej, że człowiek rodzi się z niedoborem alkoholu w organizmie. Aby osiągnąć optymalne funkcjonowanie, rzekomo powinniśmy utrzymywać stały poziom 0,5 promila we krwi. Teza ta – choć brzmi absurdalnie – staje się dla bohaterów punktem wyjścia do nietypowego eksperymentu. Postanawiają sprawdzić ją na własnej skórze, pijąc niewielkie dawki alkoholu przez cały dzień, nawet w pracy.
Początkowo rezultaty wydają się zaskakująco pozytywne: wzrost kreatywności, lepszy kontakt z ludźmi, większa pewność siebie. Jednak utrzymywanie stałego poziomu promili szybko przeradza się w spiralę, nad którą nauczyciele przestają panować. Eksperyment zaczyna wpływać na ich życie prywatne, rodzinne i zawodowe – a humor, którym film sprawnie żongluje, coraz wyraźniej przeplata się z niepokojem i dramatem.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.