14-latka zdobyła złoto po zwycięstwach w czterech walkach w kat. kumite -50 kg juniorek młodszych. Wiktoria jest reprezentantką SKS Bushido z Białej Podlaskiej, a na co dzień trenuje w Międzyrzecu Podlaskim przy ul. Jelnickiej 4a. Już 5/6 listopada w Myślenicach odbędzie się Puchar Europy gdzie także wystąpią zawodnicy Cezarego Koteckiego. Krasuska pochodzi z Halas, a karate trenuje od sześciu lat.
ROZMOWA Z Wiktorią Krasuską, mistrzynią Polski w karate kyokushin
Moje sukcesy zapoczątkował...ortopeda. Dziękuje trenerom i mamie
Wiktoria, jesteś zadowolona z wyniku?
- Ja najbardziej jestem bardzo zadowolona. Czuję ogromną dumę z samej siebie, gdyż nie było łatwo.
Jechałaś po złoto?
- Mówiąc szczerze, nie spodziewałam się złota. Liczyłam bardziej na trzecie lub drugie miejsce. Nie byłam pewna czy dam sobie radę. Uważam, że po części nie wierzyłam we własne możliwości. Zawodniczki były na wysokim poziomie zaawansowania, natomiast cieszę się, że sprostałam temu zadaniu.
Jak zaczęła się Twoja przygoda ze sportami walki?
- Trenuję prawie sześć lat z półroczną przerwą. Od zawsze uwielbiałam sport, natomiast moją pasję do karate zapoczątkował...ortopeda, który nakazał mi chodzić na karate, bym poprawiła swoją postawę. Nigdy nie sądziłam, że ten sport wciągnie mnie na tyle, że stanie się moją codziennością. Karate przeplatałam z różnymi dyscyplinami takimi jak: pływanie, czy gimnastyka, lecz finalnie ćwiczę samo karate.
Komu dedykujesz sukces?
- Sukces dedykuję mojemu trenerowi Cezaremu Koteckiemu, Damianowi Żmudzińskiemu oraz mojej mamie Magdzie Krasuskiej. Nie wyobrażam sobie mojej kariery bez nich. Zawsze mnie wspierają, motywują i czasem muszą znosić moje humorki. Nie można zapomnieć też o moim klubie SKS Bushido, gdyby nie oni, nie miałabym szansy się rozwijać i uczyć nowych rzeczy.
To Twój największy sukces w karierze?
- Dokładnie. Startowałam też na takich zawodach jak mistrzostwa Europy, natomiast nie udało mi się na nich wybić. Mam nadzieję, że z czasem to się zmieni.
Jakie masz marzenia związane ze sportem?
- Moim najbliższym marzeniem, które jest dla mnie na wyciągnięcie ręki, to wygrana na pucharze Europy za cztery tygodnie. Oprócz tego marzy mi się wygrana mistrzostw Europy podczas zmagań, które będą w maju. Wybiegając w przyszłość, moim największym marzeniem jest dojście do czarnego pasa, prowadzenie własnego klubu oraz sędziowanie na dużych zawodach.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.