Mistrzostwa starego kontynentu składały się z dwóch turniejów. Pierwszy rozegrano w Lizbonie, a drugi w założeniu miał odbyć się w Moskwie. Po wybuchu wojny w Ukrainie, Rosjanie stracili jednak prawo do organizacji. Zawody przejęła Polska. Z tego względu od piątku najlepsze rugbistki kontynentu rywalizowały w Krakowie.
Biało-czerwone do zawodów przystąpiły z myślą o złocie. W grupie niespodziewanie uległy reprezentacji Irlandii i zajęły drugie miejsce. Już w półfinale trafiły na Szkocję, doprowadzając w ten sposób do... przedwczesnego finału. Bo de facto to właśnie ten mecz był kluczowy w grze o mistrzostwo Europy. Przed tygodniem w Lizbonie Polki triumfowały, a w finale wygrały właśnie ze Szkotkami. W klasyfikacji generalnej miały więc o dwa punkty więcej. Stało się jasne, że biało-czerwone sięgną po złote medale, jeśli awansują do finału, a główne rywalki nie.
- Dla nas to ogromne osiągnięcie. Napisałyśmy nową historię i jesteśmy mistrzyniami Europy. To uczucie, którego nie da się opisać, grać przed własna publicznością i zdobyć złoty medal - mówi 31-letnia Tamara Czumer-Iwin.
Dla niej to kolejne osiągnięcie. Międzyrzeczanka na co dzień - od sześciu lat gra i trenuje w drużynie Legii Warszawa. W reprezentacji Polski regularnie występuje od trzech lat. Dwa miesiące temu Tamara powiedziała sakramentalne "tak" swojemu wybrankowi życia - Hubertowi. Gratulacje!
Więcej już we wtorek we Wspólnocie Międzyrzeckiej!
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.