Podopieczni Damiana Panka po porażce 1:4 ze Startem Krasnystaw na własnym boisku pojechali na starcie ze Stalą Kraśnik. Ekipa Damiana Szewca to połączenie zdolnej młodzieży z doświadczeniem. W ataku bryluje Kamil Król. Rosły napastnik, który w czerwcu skończy 36 lat został bohaterem żółto-niebieskich.
Zawodnik rodem z Kraśnika w pierwszej połowie wykorzystał niepewną interwencję bramkarza Huraganu, któremu piłka przełamała dłonie przy próbie piąstkowania po rzucie rożnym Pawła Zięby. - Dla mnie to jeden z dziwniejszych goli w życiu. Myślałem, że golkiper poradzi sobie z futbolówką. Ku zdziwieniu, zaskoczeniu i radości piłka trafiła do mnie i strzeliłem...barkiem - mówi Kamil Król.
Ten sam zawodnik skorzystał ze swoich 193 centymetrów i głową ustalił wynik zawodów po rzucie rożnym Szymona Majewskiego. - Dostałem zagranie na długi słupek i grzechem było nie wykorzystać tej sytuacji. Cieszę się, że mogłem dołożyć cegiełkę do triumfu. Może nie zawsze mecz toczył się pod naszą kontrolą, ale nie dawaliśmy Huraganowi rozwinąć skrzydeł - dodaje gracz, który ma na koncie 16 goli w tym sezonie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.