Zawodnicy z Międzyrzeca Podlaskiego do Bychawy jechali z bagażem trzech porażek z rzędu, w których nie mogli zdobyć ani jednej bramki. Ostatnia kolejka pokazała całkowitą przemianę podopiecznych Damiana Panka, którzy od samego początku spotkania nie pozwalali na zbyt wiele gospodarzom. W 34 minucie objęli prowadzenie za sprawą Pawła Radziszewskiego, który strzelił bezpośrednio z rzutu rożnego.
Ten sam zawodnik podwyższył na 2:0 w 57 minucie i pewnym było to, że Huragan przywiezie do Międzyrzeca Podlaskiego kolejny komplet punktów. Była to trzecia bramka Radziszewskiego w dwóch meczach z Granitem w tym sezonie. Teraz międzyrzeczan czeka przerwa międzysezonowa i powrót do zajęć pod okiem nowego trenera - Przemysława Sałańskiego.
Damian Panek, trener Huraganu
Mecz pod naszą kontrolą
- Chcieliśmy zakończyć ten sezon miłym akcentem po ostatnich niepowodzeniach i zapewnić sobie udaną podróż do domu. Udało się. Pierwsza bramka Pawła Radziszewskiego piękna, ale najważniejsze, że udało się wygrać. Był to mecz z gatunku tych, podczas których nic nie mogło nam się stać, chociaż często w takich spotkaniach, gdzie mamy dużą przewagę w operowaniu piłką i stwarzanych sytuacjach, mogą przytrafić się indywidualne błędy, które skutkują utratą bramki. Na szczęście dzisiaj takich błędów się ustrzegliśmy i możemy mówić o pozytywnym zakończeniu tego sezonu.
Granit Bychawa - Huragan Międzyrzec Podlaski 0:2 (0:1)
Bramki: Radziszewski 34`, 57`.
Huragan: Krasowski - Warda, Panasiuk, Komar, Storto (78` Moczulski), Mierzwiński (84` Lisniak), Łukanowski (89` M. Tkaczuk), Opolski (80` Sauchyk), Radziszewski (90`+2 Urbański), Pakuła (46` Czumer), Chmielewski.
Żółte kartki: Storto, Komar.
Sędziował: Artur Piórkowski (Lublin).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.