- Przed nami kolejny ciężki mecz. Niestety, obecna runda pod względem punktowym nie wygląda najlepiej, ale mimo wszystko staramy się do każdego spotkania przygotować najlepiej jak możemy i zaprezentować z dobrej strony. Oczywiście jesteśmy zmotywowani i postaramy się w Świdniku sprawić niespodziankę - mówi Mateusz Konaszewski.
Defensor Huraganu podkreśla, iż przeciwnika nie trzeba nikomu przedstawiać. - Doskonale znamy Świdniacznakę. Zdajemy sobie sprawę, że jest to bardzo mocna drużyna, która w każdym fragmencie meczu może być groźna. Myślę, że dzięki temu, iż są nadal w walce o awans mecz zapowiada się bardzo ciekawie. Jeśli mam przewidywać wynik to postaramy się wywieźć ze Świdnika trzy punkty, wygrywając 2:1 - dodaje.
W pierwszym spotkaniu rozegranym w Międzyrzecu Podlaskim padł wynik 2:2. - To było miesiąc temu. Uważam, że zagraliśmy przeciętny mecz. Pierwsza połowa kompletnie była przespana w naszym wykonaniu. Po przerwie nasza gra się poprawiła i wyglądaliśmy przyzwoicie - dodaje.
W środę Huragan uległ 1:2 Stali Kraśnik - Szkoda straconych punktów. Nasza gra była przyzwoita. Stworzyliśmy sobie kilka dogodnych sytuacji, ale to przeciwnik udowodnił, jak wykorzystać stwarzane sobie okazje. Trzeba przyznać, że Stał to solidny zespół grający bardzo twarda piłkę i wygrywając 2:0 doskonale to udowodnili. Szkoda, że nie wykorzystaliśmy stworzonych sytuacji, ale taki już jest sport. Trzeba iść dalej i poprawić skuteczność w kolejnym spotkaniu - przyznaje.
W spotkaniu ze Świdniczanką w ekipie Huraganu zabraknie ważnej postaci. Paweł Radziszewski musi pauzować za kartki. Reszta powinna być do dyspozycji Damiana Panka.