reklama

Artur Kwaśniewski: W tym roku na boisko

Opublikowano:
Autor:

Artur Kwaśniewski: W tym roku na boisko - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportArtur Kwaśniewski: W tym roku na boisko

ROZMOWA Z Arturem Kwaśniewskim, pomocnikiem Huraganu Międzyrzec Podlaski
W tym roku na boisko

Po kilku latach ponownie zagrasz w IV lidze. Jako jedyny zawodnik w drużynie pamiętasz Huragan grający na poziomie rozgrywkowym, na który wywalczyliście awans...

- Doskonale pamiętam tamte czasy. Ciężko je porównać z obecną sytuacją. Wtedy przyszedłem do zespołu grającego już w czwartej lidze. Teraz wraz z kolegami wywalczyłem awans. To zupełnie inne uczucie.

 

Jak wspominasz tamten czas...

- Byłem najmłodszy w drużynie, ale miałem ogromne wsparcie od starszych kolegów z drużyny, takich jak: Michał Tusz, Arkadiusz Szczepaniuk czy Damian Cap. Miałem tą okazję, by w bardzo młodym wieku zdobyć obycie oraz praktyczną wiedzę w wyższej klasie rozgrywkowej. Sama liga była bardzo silna, gdyż graliśmy z takimi zespołami jak: Wisła Puławy, Orlęta Radzyń Podlaski czy Chełmianka Chełm.

 

Awans to również radość w domu, gdyż wiceprezesem Huraganu jest tata Jerzy, zaś wujek Arek jest członkiem zarządu.

- Co więcej, obaj reprezentowali barwy klubu prawie 15 lat. Obaj mieli okazję rozgrywać mecze na tym poziomie, a nawet uczestniczyli w barażach o III ligę.

 

Po raz ostatni Huragan był w IV lidze w sezonie 2010/2011...

- Wtedy po rundzie jesiennej zostaliśmy wycofani z rozgrywek i w kolejnym sezonie Huragan zaczął się odradzać od najniższej klasy rozgrywkowej, czyli Klasy B.

 

Dziewięć lat temu dzieliłeś szatnię z obecnym prezesem...

- Wówczas Gabriel Urbaniuk był zawodnikiem, podobnie jak ja. Obecnie szefuje Huraganowi i to właśnie za jego rządów klub powrócił do czwartej ligi. Podobna sytuacja jest z Tomaszem Lecykiem. "Termos" jest obecnie kierownikiem drużyny. Warto wspomnieć o Danielu Wajszczuku, z którym miałem okazję dzielić szatnię, a później był moim trenerem. Obecnie odpowiada za wyniki Krzny Rzeczyca.

 

Wierzyłeś, że jeszcze jako zawodnik pomożesz zespołowi w awansie?

- Ponownie dołączyłem do Huraganu, kiedy występował w Klasie Okręgowej. Wszystko ze względu na kontuzję, jednak od początku wierzyłem, że wreszcie uda nam się awansować. Gdybym miał jakiekolwiek wątpliwości, sportowa rywalizacja nie miałaby sensu.

 

Sześć sezonów w Klasie Okręgowej...

- To stanowczo za dużo. Dobrze, że wreszcie okazaliśmy się najlepsi i mamy upragniony awans.

 

Jednak w rundzie wiosennej nie pomagałeś zespołowi. Dlaczego?

- Niestety, ale w jednym z meczów kontrolnych przed rozpoczęciem rewanżów zerwałem więzadła krzyżowe. Jestem już po zabiegu i cały czas przechodzę rehabilitację. Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku uda mi się wejść na boisko.

 

Będzie to takie spełnienie marzeń?

- Może niekoniecznie spełnienie marzeń, ale kolejny cel, który chciałbym osiągnąć. Fajnie byłoby po dziewięciu latach przerwy ponownie wybiec na czwartoligowe boisko.

 

O co powalczy Huragan w nowym sezonie?

- W każdym meczu będziemy walczyli o zwycięstwo, ale wiadomo, jak nieprzewidywalnym sportem jest piłka nożna. Na pewno głównym i najbardziej realnym celem będzie utrzymanie się w lidze. Będziemy starać się o jak najlepsze wyniki i będziemy chcieli osiągnąć jak najwyższą lokatę w tabeli. Drużynę stać na bardzo dużo. Mamy doświadczonego trenera, przy którym możemy się wiele nauczyć. Posiadamy wielu graczy, którzy rywalizowali w przeszłości na poziomie wyższym niż czwarta liga. Jeśli będziemy pracować na treningach jak do tej pory i damy z siebie sto procent, możemy osiągnąć naprawdę dużo. Mamy możliwości, mamy chęci, pozostaje dołożyć do tego odrobinę szczęścia.

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE