reklama
reklama

Wszechstronny rozwój dzieci poprzez sztukę - rozmowa z założycielką międzyrzeckiego ART OVO

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Wszechstronny rozwój dzieci poprzez sztukę - rozmowa z założycielką międzyrzeckiego ART OVO - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje międzyrzeckieUczą poprzez sztukę, pokazując się coraz szerszej publiczności. Centrum Praktyk Artystycznych ART OVO przez ostatnie miesiące pokazało, na co naprawdę ich stać, a kolejne efekty pracy Anny Jakubiuk i jej kadry pokażą jeszcze więcej. O planach, ale również początkach grupy, porozmawialiśmy z założycielką ART OVO.
Reklama lokalna
reklama

ROZMOWA z Anną Jakubiuk, założycielką ART OVO Centrum Praktyk Artystycznych

ART OVO, czyli rozwój osobowości dzieci i młodzieży poprzez sztukę

ART OVO istnieje już ponad siedem lat, więc na mapie Międzyrzeca Podlaskiego i nie tylko samego Międzyrzeca jesteście już dość długo. Wróćmy więc do początków, opowiedz o tym, jak doszło do tego, że Centrum Praktyk Artystycznych powstało?

- Samo ART OVO istnieje już siedem lat, jednak zanim powstało, musiało się trochę "uleżeć" w folderze komputerowym. Najpierw stworzyłam pomysł, a po dwóch latach ART OVO faktycznie zaistniało. Potrzebowałam zmiany w swojej pracy. Pracowałam jako muzykoterapeuta w Ośrodku Specjalnym w Międzyrzecu i równolegle w Miejskim Ośrodku Kultury, gdzie prowadziłam zajęcia teatralne. Przyszedł czas zmian, więc ART OVO zaistniało w przestrzeni Międzyrzeca i przez siedem lat wiele się wydarzyło. Zajęcia prowadziły różne osoby, od pewnego czasu prowadzący są raczej stali. Oferta jest różnorodna, trafia do wszystkich. Od czerwca zeszłego roku zaczęliśmy prowadzić animacje, wcześniej robiliśmy koncerty w szkołach. Jesteśmy otwarci na to, co przynosi czas i czego potrzebują ludzie. Jesteśmy na tyle elastyczni, że potrafimy zrobić wiele. Przekonałam się, że mam tak fajnych współtwórców tego miejsca, że jesteśmy w stanie zrobić różne rzeczy i przekazać dzieciom muzykę, teatr, zabawę i czego dusza zapragnie.

Zajęcia w ART OVO są bardzo zróżnicowane i aż trudno uwierzyć, że w jednym budynku może dziać się tak wiele...

- Dokładnie tak. I przy tak niewielkiej kadrze. W tym momencie jest nas czworo, dołączy jeszcze jedna osoba, natomiast ja sama prowadzę różne zajęcia - taniec, śpiew, zajęcia teatralne. Monika Kamecka prowadzi zajęcia plastyczne i rękodzieło, a Maciej Firlej grę na perkusji, gitarze i gitarze basowej. Dominik Ignaciuk również uczy grać na gitarze. Będzie z nami jeszcze współpracował Adam Mikołajczuk, który także zajmie się zajęciami z gry na gitarze.

Czy wiadomo już, kiedy nastąpi powiększenie kadry?

- To już tak naprawdę się dzieje, bo nowe dzieciaki zaczynają umawiać się z Adamem. Grafik robi się coraz bardziej napięty, mamy coraz mniej miejsc, a doba ma tylko 24 godziny. Biorąc pod uwagę to, że w weekendy mamy jeszcze jakieś koncerty czy warsztaty, to ten czas spędzamy niemal bez przerwy w ART OVO.

Poza stałą kadrą, z którą dzieci pracują na co dzień, zapraszacie także instruktorów z innych części Polski. Kim są i jak często do Was zaglądają?

- Tak jest, zapraszamy Pawła Cajgnera z Białej Podlaskiej - malarza, rysownika, artystę, który prowadził w zeszłym roku jednorazowe warsztaty z rysowania i malowania. Zapraszałam również Weronikę Grantham, która prowadziła ruch kreatywny dla dzieci i dla pań. Monika Kamecka prowadziła także warsztaty przedświąteczne z rękodzieła, z makramy. Adam Paluch, fotograf i podróżnik, opowiedział o swojej wyprawie do Czarnobyla, zaprezentował fotografie oraz nagrania video z miejsca katastrofy. Wojciech Molas Gil bywa u nas z koncertami i warsztatami gitarowymi. W czasie pandemii robiliśmy koncerty on-line zarówno naszych uczniów, jak i zaproszonych zespołów, gościliśmy np. zespół Gładki Żuraff z Białej Podlaskiej.

Czy dzieci, które do Was przychodzą, skupiają się na jednej dziedzinie i konkretnych zajęciach? Czy wręcz przeciwnie, perkusistów możemy zobaczyć na zajęciach z rękodzieła, a śpiewające dziewczyny na zajęciach teatralnych?

- To jest właśnie idea ART OVO, czyli rozwój osobowości dzieci i młodzieży poprzez sztukę. Dzieci, które uczęszczają do nas od samego początku, a są tacy, mają bardzo szerokie zainteresowania. Kilka lat temu, chodząc jeszcze do przedszkola, uczęszczały na zajęcia ogólnorozwijające muzycznie. Kilka lat później zaczęły chodzić na taniec, próbowały też śpiewu czy zajęć teatralnych i muzycznych. Nasze dzieci są wszechstronnie uzdolnione i na przykładzie jednego z uczniów powiem, że tańczy taniec towarzyski, ale poza tym gra na pianinie i próbuje sił w śpiewaniu.

Duża część z uczestników Waszych zajęć dorasta tak naprawdę z ART OVO...

- Dokładnie tak. Ola Nowik, nasza wokalistka, mówi o tym, że pół życia spędziła w ART OVO i faktycznie tak jest. Takich dzieci, rosnących z Art Ovo, mamy więcej. Pozdrawiam Michalinę, Michała, Lenę i Oskara.

Jak wygląda nabór do ART OVO? Można do Was dołączyć w każdej chwili?

- Zwykle robimy nabór do grup i na zajęcia indywidualne we wrześniu, ale tak naprawdę można się zapisać przez cały rok. Dzieciaki chcą próbować, dorośli również. Wyjątkiem są zajęcia taneczne, gdzie musi być jakiś początek, a następnie rozwinięcie, więc grupa początkująca zbiera się we wrześniu i zaczynamy pracę. Na wszystkie inne zajęcia zapisy są otwarte cały czas.

Wasze metody i same zajęcia różnią się od tego, co dzieci mogą zobaczyć w szkole. To chyba też dzięki temu nie możecie narzekać na brak zainteresowania...

- Jesteśmy przede wszystkim otwarci na dzieci, to nie jest szkoła. Tutaj każdy jest z własnej woli, z własnych chęci. To, co chcemy robić, to budzić taką wewnętrzną motywację dzieci do rozwoju, do samopoznania się, do pracy nad sobą. Poszerzenia również swoich zainteresowań, spróbowania swoich sił w nowych dziedzinach. Zawsze swoim uczniom tłumaczę, że ja za wszystko, co robią, nie postawię oceny, nie będę rozliczać. Oni sami muszą rozwinąć w sobie tę chęć do samodoskonalenia.

W ostatnim czasie zaczęliście pojawiać się na wydarzeniach organizowanych przez miasto. To też chyba znak, że Wasza działalność przynosi efekty i zostaje zauważana.

- Tak jest, były to chociażby Dni Międzyrzeca, miejskie rozpoczęcie roku szkolnego. Prowadzimy animacje, pokazujemy swoich uczniów. Tancerze pokazywali się też w przedszkolu, na spotkaniach osób niepełnosprawnych organizowanych na Stanicy. Można powiedzieć, że jesteśmy wszędzie, co nas bardzo cieszy.

Które z zajęć cieszą się największym zainteresowaniem?

- Myślę, że zajęcia muzyczne i taneczne. Mamy bardzo dużo wokalistów, instrumentalistów i tancerzy. Jest Klub Tańca Towarzyskiego, gdzie uczęszczają tancerze klasowi, startujący w sportowych turniejach tanecznych. Są też dwie grupy amatorów, dla dzieci, które stawiają pierwsze kroki w tańcu towarzyskim.

ART OVO to nie tylko zajęcia dla dzieci. W Waszej ofercie odnajdą się też dorośli...

- Tak, głównie są to zajęcia taneczne. Prowadzimy zajęcia grupowe, gdzie tańczymy taniec towarzyski w formie użytkowej. Przychodzą też pary, które uczą się pierwszego tańca na swoje wesele. Organizowaliśmy też zajęcia jednorazowe dla dorosłych - warsztaty ceramiczne, gdzie można było stworzyć coś swojego z gliny. Były warsztaty ruchu somatycznego dla kobiet, warsztaty rękodzieła, warsztaty florystyczne. Jesteśmy otwarci i możemy zaproponować różne zajęcia dla dorosłych, jednak w ich przypadku lepiej sprawdzają się warsztaty jednorazowe.

Jest jeszcze Wasze "najmłodsze dziecko" - zespół Deep Desire, który powstał całkiem niedawno. Czy zostanie z nami na dłużej?

- Takie są plany. Mamy swoje utwory i w przyszłości chcemy je nagrać. Ja piszę teksty, a Marcin Łuciuk, nasz instruktor, pisze muzykę i aranżuje to z kolejnym z naszych instruktorów - Maćkiem Firlejem. Zachęcam do śledzenia nas na YouTube, bo co jakiś czas pojawia się tam coś nowego. Co roku wydajemy piosenkę zimową, świąteczną, powstają też inne piosenki. W ubiegłym roku miała miejsce premiera naszego teledysku do piosenki "Szukaj sercem", gdzie śpiewała Aleksandra Nowik, a teledysk nakręcił Dominik Malinowski. Mamy więc autorską twórczość i myślę, że Deep Desire pokusi się o to, żeby grać piosenki, które już powstały. Ja jestem otwarta na to, by pisać kolejne utwory.

Podczas Dni Międzyrzeca nie wystąpiliście jeszcze jako Deep Desire...

- Nie, ale właśnie to wydarzenie było takim przełomowym momentem, kiedy muzycy poczuli się bardzo dobrze razem. Poczuli, że są zespołem, że tworzą coś wspólnie. Nabrali też odpowiedzialności, takiego poczucia wspólnoty i to jest fajne. Czują się zauważeni, ważni, docenieni i widzą, że się rozwijają, co jest bardzo ważne. Mimo tego, że uczniów mamy naprawdę wielu, do każdego staramy się podchodzić indywidualnie, by czuł się w Art Ovo, jak w rodzinie. Żadne dziecko nie jest anonimowe, żadne na pewno nie jest jedynie klientem. Przychodzą po coś i wiem, że każdy, kto pojawia się w ART OVO, nie trafia tam przypadkiem.

Na koniec o planach. Co w najbliższym czasie szykuje ART OVO?

- Przed świętami poprowadzimy warsztaty dla dzieci i rodziców w Przedszkolu nr 2. Jak zwykle, 6 grudnia mamy Kreatywne Mikołajki, na pewno będziemy organizować koncert podczas Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, bo to też jest czas naszego półrocznego podsumowania pracy. Poza tym zajęcia podczas ferii zimowych i codzienna praca, czyli przygotowywanie dzieci do różnego rodzaju konkursów czy zawodów.

Więcej w najnowszym wydaniu Wspólnoty!

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama