Do badań doszło 10 maja na terenie zbiornika wodnego nr 4 - Żwirownia Bereza. Na tym akwenie potwierdzono liczne przypadki chorych ptaków, do których przede wszystkim należy gatunek mewy śmieszki. Z miejsca zdarzenia strażacy usunęli już większość ptactwa, jednak znajdujące się tam mewy cały czas giną. O powody postanowiliśmy zapytać Wojewódzkiego Lekarza Weterynarii.
ROZMOWA Z Pawłem Piotrowskim, wojewódzkim lekarzem weterynarii.
Dzikie ptaki nie zagrażają ludziom
Skąd ptaki wzięły się na terenie Lubelszczyzny?
- Są to ptaki wędrujące, dlatego tak jak w całej Polsce, znalazły się również u nas.
Co wykazały badania?
- 10 maja wykonano badania, które wykazały wynik dodatni. Dotyczy to zarówno terenów z gminy Międzyrzec Podlaski, jak i Opola Lubelskiego.
Czy w związku z tym planowane jest wprowadzenie obostrzeń?
- Nie jest to typowe ognisko. Są to ptaki dzikie, dlatego traktowane są nieco inaczej. Wydane zostanie rozporządzenie, które będzie zawierało zakazy i nakazy, do których należeć będzie m.in. zakaz utrzymywania ptaków na wolności oraz wszystkie biologiczne sprawy związane z zabezpieczeniem, czyli utrzymywanie pokarmu oraz wody w zamkniętych pomieszczeniach czy utrzymywania ptaków hodowlanych z dala od ptactwa dzikiego.
Czy mieszkańcy okolicznych miejscowości są zagrożeni?
- Na razie nie mamy się czego obawiać, bo nie stwierdzono grypy u drobiu hodowlanego. Jest to związane tylko i wyłącznie z ptakami dzikimi.
Na miejscu widzieliśmy kilku wędkarzy. Czy inne gatunki zwierząt, w tym ryby, również mogą być narażone na przeniesienie choroby?
- Nie ma zagrożenia, jeśli chodzi o inne gatunki zwierząt. Nie przechodzi to na ryby znajdujące się w akwenach. Bardziej bałbym się o ludzi, którzy się tam znajdują, bo mogą przenosić grypę, będąc na miejscu, gdzie to ptactwo ginie. Częściowo te miejsca zostały oczyszczone, jednak ludzie posiadający ptactwo domowe, powinni unikać takich miejsc.
Wciąż żyjące mewy również nie przetrwają tej grypy?
- Trudno powiedzieć czy wszystkie ptaki wodne, znajdujące się na tych terenach padną. To jest biologia, więc trudno wyrokować.
Więcej w najbliższym wydaniu Wspólnoty!
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.