Rozmowa z Mateuszem Olszewskim, radnym Miasta Międzyrzec Podlaski.
Czy przed złożeniem interpelacji prowadził Pan konsultacje z mieszkańcami? Jakie opinie najczęściej się pojawiały?
– Oczywiście. Każdą interpelację poprzedzam rozmowami z mieszkańcami. Wiadomo, że nie da się skonsultować wszystkiego z każdym, bo to byłoby nierealne, ale zawsze staram się poznać głosy tych, których dana sprawa dotyczy. Co więcej, interpelacje nie są "moimi prywatnymi pismami". Zgodnie z mandatem radnego składam je w imieniu mieszkańców, a nie we własnym interesie. Bardzo często jest tak, że to sami mieszkańcy zgłaszają problem: piszą, dzwonią, podchodzą na ulicy, wysyłają zdjęcia. Moim zadaniem jako radnego jest być pośrednikiem między mieszkańcem a urzędem. Dlatego jeśli składam interpelację, to znaczy, że jest za tym konkretna sytuacja i konkretni ludzie, którzy oczekują rozwiązania.
W interpelacji dotyczącej ul. Radzyńskiej wskazuje Pan na poważne problemy z bezpieczeństwem pieszych i rowerzystów. Jakie rozwiązania uważa Pan za absolutnie priorytetowe?
– Uważam, że ulica Radzyńska powinna doczekać się modernizacji. Obecny pas dla rowerzystów wyznaczony na jezdni nie rozwiązuje problemu bezpieczeństwa. W odpowiedzi na mój wniosek Zarząd Dróg Wojewódzkich w Lublinie przyznał, że budowa nowej ścieżki rowerowej poprawi bezpieczeństwo użytkowników. To potwierdza, że taka inwestycja jest potrzebna i zasadna. Modernizacji wymagają także przystanki autobusowe z lat 80-tych, które są w złym stanie technicznym i zwyczajnie nie przystają do obecnych standardów. Radzyńska to jedna z głównych ulic miasta, dlatego powinna być nowoczesna, bezpieczna i funkcjonalna dla wszystkich mieszkańców.
Zarząd Dróg Wojewódzkich potwierdził konieczność modernizacji ul. Radzyńskiej. Czy widzi Pan realną szansę na rozpoczęcie tej inwestycji w najbliższych latach?
– Po rozmowach z dyrektorem Zarządu Dróg Wojewódzkich w Lublinie mogę powiedzieć, że ZDW pozytywnie podchodzi do modernizacji ul. Radzyńskiej i deklaruje gotowość współfinansowania tego zadania. To bardzo ważny sygnał, bo bez udziału ZDW inwestycja tej skali byłaby trudna do przeprowadzenia. Kluczowym czynnikiem pozostają jednak środki w budżecie oraz przychylność burmistrza miasta. Modernizacja tak dużej ulicy jest przedsięwzięciem czasochłonnym i wieloetapowym, dlatego liczę na to, że Urząd Miasta w niedługim czasie przystąpi do opracowania niezbędnej dokumentacji, w tym projektu. Jeśli oba samorządy, miejski i wojewódzki, będą ze sobą współpracować, a finansowanie zostanie zapewnione, to realna szansa na rozpoczęcie tej inwestycji w najbliższych latach zdecydowanie istnieje.
Czy Pana zdaniem obecnie prowadzone prace przy skrzyżowaniu Lubelska–Narutowicza–Partyzantów są wystarczające, aby rozwiązać najważniejsze problemy komunikacyjne w tej części miasta?
– Aby realnie rozwiązać najważniejsze problemy komunikacyjne w tej części Międzyrzeca, konieczne jest wyprowadzenie ruchu samochodowego z centrum poprzez budowę kluczowej inwestycji, wschodniej obwodnicy miasta. Tylko takie rozwiązanie odciąży śródmieście i poprawi płynność ruchu na wszystkich głównych ulicach. Jeśli chodzi o obecną inwestycję, czyli budowę sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu Lubelska-Narutowicza-Partyzantów, której koszt sięga blisko 1,5 mln zł, nie jestem zwolennikiem tego rozwiązania. Po rozmowach z dyrektorem UM dowiedziałem się, że nie ma żadnych analiz potwierdzających zasadność montażu sygnalizacji. Trudno więc mówić o inwestycji opartej na danych czy rzetelnej diagnozie potrzeb. Warto zauważyć, że obecna, tymczasowa organizacja ruchu, funkcjonująca w formie okrężnego przejazdu przypominającego rondo, znacząco poprawiła sytuację na skrzyżowaniu. Korki praktycznie zniknęły, a jeśli się pojawiają, mają charakter krótkotrwały i nieporównywalnie mniejszy niż wcześniej. Dodatkowo część ruchu naturalnie przeniosła się na ul. Józefa Geresza, co dodatkowo odciążyło centrum miasta. W obecnych warunkach montaż sygnalizacji świetlnej jest więc, moim zdaniem, bezzasadny. To rozwiązanie, które można określić jako eksperymentalne, a miasta zwyczajnie nie stać na tak kosztowne eksperymenty. Tę ocenę podziela wielu mieszkańców, co potwierdziła przeprowadzona przeze mnie sonda: na 170 osób ponad 70 proc. sprzeciwiło się budowie sygnalizacji świetlnej. Podobne stanowisko wyraził również komendant policji. Zanim wyda się środki publiczne na tak drogie przedsięwzięcie, powinny być wykonane konsultacje i rzetelna ocena wpływu inwestycji na ruch. Tego niestety zabrakło.
Zaproponował Pan przekierowanie ruchu ciężarowego na ulicę Józefa Geresza. Jakie korzyści dla mieszkańców przyniosłoby takie rozwiązanie?
– Przekierowanie ruchu ciężarowego na ulicę Józefa Geresza to realna szansa na odciążenie mieszkańców i poprawę jakości życia w naszym rejonie. Każdego dnia ludzie mieszkający przy ulicach Lubelskiej, Narutowicza czy Partyzantów zmagają się z hałasem, drżeniem domów i ciągłym poczuciem zagrożenia. Ciężarówki przejeżdżające tuż obok ich okien dosłownie powodują pękanie ścian, to nie są drobne niedogodności, ale realne problemy, które odbierają spokój we własnym domu. Warto podkreślić, że Urząd Miasta zaznacza, że ulica Józefa Geresza została zaprojektowana i wybudowana z myślą o ruchu ciężarowym. Część pojazdów już dziś korzysta z tej trasy, a co najważniejsze, nie przebiega ona w bezpośrednim sąsiedztwie zabudowy mieszkaniowej. To sprawia, że jest po prostu lepszym i bezpieczniejszym miejscem do prowadzenia ruchu ciężkiego. Dlatego uważam, że cały transport ciężki powinien zostać przeniesiony z ulic Lubelskiej, Narutowicza i Partyzantów na ul. Józefa Geresza. Wprowadzenie na ul. Narutowicza ograniczenia w postaci znaku 3,5 t jest niezbędnym krokiem, który pozwoli wreszcie odetchnąć mieszkańcom i zatrzyma postępujące zniszczenia ich domów. Skoro burmistrz miasta twierdzi, że ul. Geresza powstała z myślą o samochodach ciężarowych, to czas zacząć ją naprawdę w ten sposób wykorzystywać.
Zapytał Pan również o współpracę miasta z firmą Wipasz S.A. Duże przedsiębiorstwa działające na terenie Międzyrzeca powinny w większym stopniu uczestniczyć w utrzymaniu lub modernizacji infrastruktury, z której codziennie korzystają? Jak powinien wyglądać model współpracy miasta z firmami transportowymi oraz dużymi zakładami, aby minimalizować uciążliwości dla mieszkańców?
– Uważam, że duże przedsiębiorstwa, takie jak Wipasz S.A., powinny w większym stopniu uczestniczyć w utrzymaniu i modernizacji infrastruktury, z której codziennie korzystają. Ich intensywny ruch ciężarowy wpływa na stan dróg i komfort mieszkańców, dlatego naturalne jest, aby firmy współfinansowały rozwiązania ograniczające te uciążliwości. Jednocześnie podkreślam, że miasto również powinno aktywnie zabiegać o taką współpracę, jasno przedstawiać swoje oczekiwania i wspólnie z przedsiębiorcami wypracowywać rozwiązania korzystne dla wszystkich. Model współpracy powinien obejmować: współfinansowanie modernizacji dróg wykorzystywanych przez ciężarówki oraz uzgadnianie organizacji ruchu tak, by omijał on ulice mieszkalne. Tylko wspólne działanie samorządu i przedsiębiorców pozwoli realnie zmniejszyć uciążliwości dla mieszkańców.
Jest Pan usatysfakcjonowany odpowiedziami, które otrzymał Pan na swoje interpelacje?
– Nie chodzi o to, czy jestem usatysfakcjonowany odpowiedziami. Usatysfakcjonowany byłbym wtedy, gdyby miasto realnie podchodziło do przedstawianych przeze mnie rozwiązań i próbowało je wdrażać. Niestety, zdarza się, że czytając odpowiedzi zastanawiam się, czy aby na pewno dotyczą one interpelacji, którą złożyłem. Najważniejsza jest rozmowa, ale jeśli dialog nie przynosi efektów, trzeba sięgać po inne formy działania. Jako przykład mogę podać kontakt z Zarządem Dróg Wojewódzkich w Lublinie. Odpowiedzi na moje pisma są zawsze konkretne, rzeczowe i profesjonalne. Widać, że ZDW traktuje dialog z samorządowcami poważnie i merytorycznie. To poziom komunikacji, z którego można brać przykład.
Jakie kolejne działania planuje Pan podjąć?
– Planuję nadal aktywnie reprezentować interesy mieszkańców w Urzędzie Miasta, zgłaszać ich uwagi i propozycje rozwiązań problemów, z którymi się borykają. Organizuję również cykliczne spotkania z mieszkańcami, na które serdecznie zapraszam, bo to właśnie podczas takich rozmów najczęściej pojawiają się najtrafniejsze uwagi i propozycje zmian. Równocześnie będę dążył do szukania konsensusu i wspólnej pracy z Urzędem Miasta, tak aby podejmowane działania były realnie skuteczne i odpowiadały na potrzeby mieszkańców. Moim celem jest konsekwentne działanie na rzecz społeczności.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.