Kapitan Władysław Szwender zmarł 31 maja 2022 roku w Edmonton. Miał 97 lat i był ostatnim z mieszkających w kanadyjskiej prowincji Alberta żołnierzem 2 Korpusu Polskiego gen. Władysława Andersa. Urodził się 24 października 1924 roku w Międzyrzecu Podlaskim.
Spełniając ostatnią wolę zmarłego, jego rodzina organizuje pochówek prochów na cmentarzu w rodzinnym Międzyrzecu Podlaskim. Uroczystości pogrzebowe śp. kpt. Władysława Szwendera, weterana spod Monte Cassino, odbędą się – wraz z ceremoniałem wojskowym – w środę, 31 maja. Rozpocznie je msza święta o godzinie 12:00 w kościele parafialnym pw. św. Mikołaja. Następnie kondukt przejdzie z urną z prochami zmarłego na cmentarz parafialny przy ul. Brzeskiej, gdzie odbędą się uroczystości złożenia do rodzinnego grobu.
Urna Pana kapitana zostanie przewieziona z Kanady i złożona na cmentarzu w Międzyrzecu Podlaskim, w grobie jego rodziców. Kapitan miał taką wolę, żeby spocząć przy swoich bliskich. Mimo tego, że od czasu wojny mieszkał na emigracji, w ostatnią swoją ziemską drogę uda się w Międzyrzecu. Pogrzeb odbędzie się ceremoniałem wojskowym. Będzie realizowany przez I Warszawską Brygadę Pancerną, a konkretniej przez Batalion Zmechanizowany, który stacjonuje w Białej Podlaskiej. Pojawi się więc dowódca tego batalionu. Wiemy, że będzie ktoś z przedstawicieli ministra Kasprzyka, a więc Szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych - powiedział Maciej Szymczak z Fundacji Niepodległości.
Zabytkowy Jeep przewiezie urnę
Fundacja Niepodległości prowadzi w Lublinie Muzeum Polskich Sił Zbrojnych, do których kapitan Szwender przekazał wiele swoich pamiątek wojennych. Z uwagi na podniosłość wydarzenia, podczas uroczystości pogrzebowych urna ma zostać przewieziona zabytkowym samochodem wojskowym, który zostanie sprowadzony do Międzyrzeca na lawecie.
Stwierdziliśmy, że skoro żegnamy oficera, to może nie byłoby odpowiednio, żeby urna Pana kapitana była przewożona zwykłym karawanem. Mamy intencje, że przejedzie Jeepem prowadzonym przez naszych kolegów rekonstruktorów w historycznych mundurach żołnierzy generała Andersa. Nasi rekonstruktorzy bardzo przyjaźnili się z Panem kapitanem, spotykając się z nim od 2014 roku - dodał Maciej Szymczak.
Rodzina z Polski i Kanady
W ceremonii pogrzebowej weźmie udział jedna z córek kpt. Szwendera - Joanna. Na uroczystość przyleci prosto z Kanady wraz ze swoimi dziećmi. Nie zabraknie także rodziny mieszkającej wciąż w Międzyrzecu Podlaskim.
Wujek marzył o tym, by jego pogrzeb odbył się w rodzinnym mieście. Po wojnie nie miał możliwości powrotu, ale nawet mając już 97 lat, przylatywał do Międzyrzeca i z najmniejszymi szczegółami opowiadał o zdarzeniach, które miały miejsce kilkadziesiąt lat temu. Dwa lata temu pojechaliśmy do Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku i to on opowiadał przewodnikowi konkretne dni, a nawet godziny poszczególnych zdarzeń. Przez to, co działo się w 1944 roku, wujek był bardzo oszczędny, bo jak sam wspominał, największym problemem był wtedy brak jedzenia. Kiedy do nas przyjeżdżał, nic nie mogło się zmarnować. Bardzo pozytywny człowiek, którego słuchało się z wielką przyjemnością - powiedziała Magdalena Mikos z rodziny kpt. Szwendera.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.