Informacje międzyrzeckieHugo Boss, La Mania, Isabel Marant, Alexandre Vauthier - to marki, z którymi współpracowała spółka Ipaco, produkująca w Międzyrzecu Podlaskim odzież od 1983 roku. Niestety ze względu upadek francuskiego kontrahenta, konieczna okazała się jej likwidacja. 104 osoby tracą pracę.
Ipaco była pierwszą firmą produkcyjną założoną przez znanego biznesmena i inwestora, pochodzącego z Lublina Zbigniewa Jakubasa, założyciela grupy kapitałowej Multico, w której skład wchodzi obecnie m.in. Mennica Polska. Międzyrzecka firma powstała w 1983 roku. Jakubas prowadził w tym czasie kilka butików w Warszawie. Dlaczego wybrał akurat Międzyrzec Podlaski? Podobno w żadnym innym województwie, poza bialskopodlaskim, firma Jakubasa nie mogła dostać pozwolenia na produkcję.
Co ciekawe, pierwszego miliona firma Ipaco dorobiła się nie na odzieży, a na montażu komputerów z podzespołów sprowadzanych z Tajwanu. Po kilku latach, gdy zyski z tej działalności spadły, firma porzuciła tę branżę i zajmowała się już tylko szyciem odzieży. Spółka produkowała konfekcję damską i męską na zlecenie. Wysoka jakość produkcji pozwoliła na współpracę z markami znanymi na całym świecie, takimi jak Hugo Boss czy Valentino. W ostatnim czasie firma dodatkowo zajmowała się szyciem maseczek ochronnych. Spółka jest częścią grupy kapitałowej Multico, w której skład wchodzi około czterdziestu podmiotów z różnych branż. W ostatnich latach opłacalność produkcji malała, firma jednak nie miała problemów z płynnością finansową i wypłacalnością zobowiązań. Niestety dwa ostatnie lata przyniosły duże straty finansowe.
Pandemia oraz ceny gazu i prądu
- Problemy zaczęły się wraz z początkiem pandemii. Ilość zamówień się zmniejszyła, było trudno, ale jakoś ten okres przetrwaliśmy - opowiada Eryk Mazurek, prezes spółki Ipaco oraz jej likwidator.
Rok 2020 spółka zakończyła na 700-tysięcznym minusie. Ostatecznym ciosem dla spółki było bankructwo głównego kontrahenta marki Paule Ka z Paryża, z którym międzyrzecka firma współpracowała od 2007 roku i dla którego produkowała połowę swoich zamówień.
- Zostaliśmy z niezapłaconymi wierzytelnościami na kwotę 205 tys. euro. I te pieniądze są nie do odzyskania - mówi Mazurek. - Gdyby nie to, to byśmy ubiegły rok zakończyli na lekkim plusie - dodaje.
Tegoroczne podwyżki cen gazu i prądu pozbawiły firmę ostatecznie szans na przetrwanie. Koszt ogrzewania budynku (ogrzewanie gazowe) wzrósł z kilkunastu tysięcy do ok. 100 tys. zł za miesiąc.
26 października decyzję o likwidacji spółki podjął sam Zbigniew Jakubas. 104 pracowników otrzymało wypowiedzenia umów o pracę. Obecnie firma ciągle działa, realizuje swoje zobowiązania, które musi zakończyć do końca stycznia, kiedy kończy się okres wypowiedzenia pracowników. Prezes spółki zapewnia, że wszyscy oni otrzymają odprawy pieniężne oraz wypłaty ekwiwalentów za niewykorzystany urlop.
- Jeśli nie wystarczy nam pieniędzy, bo czekamy na płatności z Francji, właściciel spółki zobowiązał się, że te zobowiązania pokryje - zapewnia prezes Mazurek.
Likwidacja spółki ma potrwać do końca kwietnia. O dalszym losie budynku oraz sprzętu zdecyduje właściciel spółki Multico Zbigniew Jakubas, najprawdopodobniej zostanie on przeznaczony do sprzedaży
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.