Do pierwszej kradzieży doszło 14 lutego w Walentynki. 20-latek wykorzystując nieobecność w domu matki i swojego wujka ukradł telewizor, pompkę samochodową, pieniędze, a także 2 butelki wódki i 4 piwa. Wówczas pokrzywdzeni oszacowali łączne straty na ponad 600 złotych.
Łatwo zdobyte przedmioty skłoniły 20-latka do kolejnych poczynań. Niespełna dwa dni później postanowił ponownie nielegalnie nabyć mienie od swoich najbliższych. Tym razem młodzieniec skusił się na płytę indukcyjną, biżuterię, zegarek i maszynę do szycia. Wartość skradzionych przedmiotów wyceniona został na kwotę niemal 1000 złotych. Za pomocą pozyskanych nielegalnie rzeczy mężczyzna spłacał swoje długi zaciągnięte wśród kolegów.
20-latek usłyszał już zarzuty i przyznał się do winy. Jest on dobrze znany funkcjonariuszom „ze swojej przestępczej działalności”. Teraz o jego dalszym losie zadecyduje sąd. Zgodnie z obowiązującymi przepisami kradzież zagrożona jest kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.