reklama
reklama

Dr Gerard zatrudni "praktycznie każdą ilość pracowników"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Dr Gerard zatrudni "praktycznie każdą ilość pracowników" - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje międzyrzeckiePrzejęcie przez Adam Foods, 30-lecie powstania i nowe możliwości zatrudnienia. O tym wszystkim podczas specjalnie zwołanej konferencji w Międzyrzecu Podlaskim opowiedział prezes firmy Dr Gerard - Jarosław Zawadzki.
Reklama lokalna
reklama

Jak mówi kierujący firmą prezes Zawadzki, przejęcie firmy zlokalizowanej w Międzyrzecu Podlaskim przez zagraniczny koncern, jest szansą do rozwoju i wdrożenia nowych rozwiązań. Dr Gerard chce być firmą rozpoznawalną, jednocześnie dbającą o interesy swoich pracowników. W planach jest utworzenie kolejnej linii produkcyjnej, ale także rozwój wielu innych obszarów działalności.

Wielkie zakłady w Międzyrzecu i Radzyniu

Choć produkcja ciastek opiera się na zakładach w Międzyrzecu i Radzyniu, Dr Gerard posiada swoje oddziały w wielu innych miejscach na świecie. Podziw może budzić ilość produktów oferowanych przez producenta słodyczy, która w tym momencie liczy nawet kilkaset pozycji.

- Dr Gerard jest jednym z największych producentów ciastek w regionie. Mówimy tutaj o regionie Europy środkowo-wschodniej. Firma obchodziła w tym roku swoje 30-lecie. W portfelu produktowym znajduje się ponad 200 produktów, które w czasie rozwoju firmy wprowadzaliśmy na rynek i z powodzeniem sprzedajemy je w wielu krajach. Firma ma dwa zakłady produkcyjne - w Międzyrzecu Podlaskim i Radzyniu. Posiada centrum dystrybucyjne w Bedlnie oraz ma biura handlowe w Warszawie, Bukareszcie i Budapeszcie - mówi prezes Jarosław Zawadzki, przedstawiając jednocześnie zakład w Międzyrzecu i mówiąc o tym, że przez najbliższe 24 miesiące firma chce wydać na inwestycje więcej niż przez ostatnie 10 lat.

- Powierzchnia, na której operujemy w Międzyrzecu Podlaskim, to 35 tys. m2. Sam zakład produkcyjny jest na 20 tys. m2. Wolumen produkcyjny to ok. 18 tys. ton rocznie, a zatrudnienie w tym momencie to 390 pracowników produkcyjnych i 14 pracowników-mechaników. W dalszym ciągu chcemy rosnąć. Bardzo chętnie przyjmiemy kolejnych pracowników. Zarówno na stanowiskach operatorskich, jak i mechaników, automatyków, ale również pracowników niewykwalifikowanych. Firma cały czas rekrutuje pracowników do zakładu w Międzyrzecu Podlaskim - dodaje prezes Zawadzki.

Zatrudnią każdą ilość pracowników

Prezes firmy mieszczącej się w Międzyrzecu Podlaskim podkreśla, że w tym momencie zapotrzebowanie, jeśli chodzi o pracowników na różnych stanowiskach, jest bardzo duże. Wiąże się to chociażby z coraz liczniejszymi liniami produkcyjnymi, do których potrzebni są operatorzy. Dotyczy to zarówno zakładów w Międzyrzecu, jak i Radzyniu.

- Drugi zakład w Radzyniu Podlaskim to mniej więcej skala zbliżona do Międzyrzeca, jeśli chodzi obszar produkcji i zatrudnienie. Tutaj również jesteśmy w stanie przyjąć praktycznie każdą ilość mechaników, automatyków, operatorów, a także pracowników niewykwalifikowanych do bieżącej produkcji. Mając na uwadze, że zamierzamy zainwestować jeszcze więcej, nasze potrzeby również będą znacznie większe - mówi prezes Dr Gerarda.

Zmiany właścicielskie często wiążą się z obawą redukcji, bądź reorganizacji miejsc pracy w danym zakładzie. Prezes Zawadzki zapewnia, że do takich ruchów na pewno nie dojdzie.

- Firma Dr Gerard będzie rozwijała swoją strukturę. Nikt nie ma się czego obawiać, jeżeli chodzi o miejsce pracy. Wręcz przeciwnie - dzisiaj, mając w świadomości to, gdzie się znajdujemy i jakie inwestycje zamierzamy poczynić, jesteśmy w stanie przyjąć kilkaset osób do pracy - mówi Jarosław Zawadzki.

Ciastka z Międzyrzeca w USA czy Jemenie

Jak dowiedzieliśmy się podczas konferencji prasowej, ciastka produkowane na Lubelszczyźnie, możemy spotkać niemal podczas każdego wakacyjnego wyjazdu za granicę. Kultowe Pryncypałki, draże czy rurki waflowe znajdują się już w kilkudziesięciu krajach na całym świecie.

- W tej chwili eksport wyrobów to 43 proc. naszego biznesu. 43 procent, który rozkłada się na ponad 50 krajów, w których realizujemy swój eksport. Z dumą można więc powiedzieć, że ciastka produkowane w Międzyrzecu Podlaskim czy Radzyniu, są ciastkami pierwszej potrzeby w Rumunii, na Węgrzech, ale też z dumą możemy powiedzieć, że można je spotkać w Stanach Zjednoczonych, Jordanii, Libii, Jemenie czy Iraku - wylicza prezes Zawadzki.

Wsparcie lokalnych działań

Czytając kolejne wydania Wspólnoty, w wielu relacjach kulturalnych czy sportowych, można natknąć się na zdjęcia z logiem firmy Dr Gerard. O współpracy z różnymi podmiotami zlokalizowanymi w Międzyrzecu, Radzyniu czy innych okolicznych miejscowościach również opowiedziano podczas konferencji.

- Będąc dużym, jednym z największych pracodawców w regionie, staramy się też angażować lokalnie. Uczestniczymy dosyć szeroko, jeśli chodzi o współpracę zarówno z Miejskim Ośrodkiem Kultury w Międzyrzecu czy MOSiR-em w Międzyrzecu i Radzyniu. Inwestujemy dosyć dużo środków w promocję kultury, w promocję sportu, będąc sponsorem większości imprez kulturalnych i sportowych w regionie. Ostatnio mieliśmy okazję uczestniczyć też w rewitalizacji zieleni przy placu św. Jana Pawła II w Międzyrzecu. Staramy się więc, by nasz biznes, poza produkcją dobrych jakościowo wyrobów, prowadzić w sposób odpowiedzialny - mówi prezes firmy Dr Gerard.

Chętni na współpracę ze szkołami

Kierujący firmą Jarosław Zawadzki zapytany o możliwość współpracy z lokalnymi szkołami, które mogłyby odbywać w firmie praktyki czy prowadzić inne formy partnerstwa, odpowiedział, że jest otwarty na wszelkie propozycje. Mało tego, firma już prowadziła w tym kierunku rozmowy, a na wydziale technologii jednej z lubelskich szkół wyższych Dr Gerard chce rozpocząć proces kształcenia przyszłych technologów i automatyków.

- Lokalnie także chętnie nawiążemy współpracę z technikami i innymi szkołami, które mogłoby w przyszłości kształcić technologów, laborantów, elektryków. Jesteśmy otwarci na tworzenie klas patronackich i organizację praktyk zawodowych. Chętnie wyposażymy warsztaty w tych szkołach, jeżeli będziemy wiedzieć, że kształcić się tam będą nasi przyszli pracownicy - informuje prezes Zawadzki.

Jakość, bezpieczeństwo i efektywność kosztowa

Jako trzy główne cechy działalności firmy, prezes Jarosław Zawadzki wymienia jakość produkowanych słodyczy, bezpieczeństwo w każdym zakładzie produkcyjnym oraz efektywność kosztową.

- To, co jest dla nas kluczowe i co pozwoliło budować nasz biznes, to jakość naszych wyrobów. Są pewne rzeczy, które można optymalizować, jednak to, czego nie dotykamy, to jakość. Tutaj nie ma absolutnie żadnych kompromisów. Jakość jest doceniana przez konsumentów, dzięki którym nasze produkty co roku otrzymują nagrody konsumenckie - podkreśla prezes, dodając do tego dwa pozostałe argumenty, świadczące o wysokiej klasie firmy z siedzibą w Międzyrzecu Podlaskim.

- Drugi, nawet nie wiem, czy nie ważniejszy element, na którym my się bardzo koncentrujemy, to bezpieczeństwo. Mamy bardzo restrykcyjną politykę bezpieczeństwa czy politykę, jeśli chodzi o brak alkoholu w organizmie naszych pracowników. W związku z tym nie dopuszczamy do żadnych kompromisów także na tym polu. Trzecim argumentem jest oczywiście efektywność kosztowa. Tu nie chodzi o to, żeby produkować najtaniej, ale produkować najefektywniej. Możemy to robić, ponieważ mamy dużą skalę naszej produkcji. Patrzymy, na których rynkach jesteśmy w stanie zrealizować największe wzrosty sprzedaży - kończy prezes Dra Gerarda.

Planowane inwestycje

Najbliższa przyszłość w Międzyrzecu oraz Radzyniu Podlaskim to także plany związane z modernizacją zakładów. W każdym z nich mają powstać kolejne linie produkcyjne, co jeszcze bardziej zwiększy efektywność wytwarzanych produktów.

- Mamy olbrzymi magazyn wysokiego składu w Międzyrzecu Podlaskim, który nie jest wykorzystywany jako magazyn wysokiego składu. Rozpatrujemy możliwość przekwalifikowania tego obiektu z możliwości ze strony magazynowej na stronę produkcyjną, gdzie byłoby miejsce na kolejnych 5-7 linii produkcyjnych. Zarówno staramy się patrzeć na to od strony możliwości inwestowania w obecnie istniejące zakłady, ale nie ukrywam też, że w regionie szukamy możliwości, gdzie jeszcze znalazłoby się miejsce na inwestycje. Oczywiście jednym z takich obszarów jest Bedlno, gdzie jest jeszcze trochę ziemi, być może trochę obiektów, gdzie moglibyśmy się rozwijać. Na najbliższe 24 miesiące inwestycje są planowane jednak w obecnej "skorupie" zakładów w Międzyrzecu i Radzyniu - zakończył prezes Zawadzki.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama