Adam Paluszkiewicz ukończył Katolicki Uniwersytet Lubelski, Polsko-Japońską Akademię Technik Komputerowych oraz Politechnikę Warszawską. Posiadał własną firmę w branży kreatywnej, a efekty jego pracy można zobaczyć w takich miejscach, jak Młyn Wiedzy w Toruniu, Torus w Ciechanowie czy Centrum Nauki Leonardo da Vinci w Chęcinach. Jego zawodowa ścieżka rozpoczęła się od pracy jako ratownik wodny w MOSiR.
Podążając za swoją pasją ratownictwa, zdobył certyfikaty nurkowe (KDP CMAS P2) oraz uzyskał uprawnienia Instruktora Ratownictwa Wodnego. Kształcił się w ramach licznych kursów i programów zagranicznych, w tym Programu Liderskiego PAFW Fundacji Szkoła Liderów, wizyt liderskich w Stanach Zjednoczonych oraz odbył roczny wolontariat we Francji. Od ponad dwóch dekad angażuje się w działalność społeczną na rzecz Międzyrzeca Podlaskiego, współpracując z OSP "Stołpno".
Od lat związany z pracą z młodzieżą, od 2022 roku pełni rolę opiekuna Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej. Przez 15 lat wspierał rozwój OSP, pełniąc różne funkcje w zarządzie, w tym także prezesa. W latach 2005-2007, wraz z drużyną, zdobywał pierwsze miejsca w zawodach sportowo-obronnych o nagrodę MON.
Więcej o planach, ale również wyzwaniach opowiedział nam sam zainteresowany. Zachęcamy do przeczytania rozmowy z nowym dyrektorem międzyrzeckiego Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.
ROZMOWA z Adamem Paluszkiewiczem, nowym dyrektorem MOSiR-u
Wybór na dyrektora międzyrzeckiego MOSiR-u to chyba spore wyróżnienie?
- Tak, na pewno czuję się wyróżniony, ale czuję też, że praca, którą włożyłem w działalność społeczną, została zauważona i właśnie dzięki temu znalazłem się w tym miejscu. Są to też zupełnie nowe możliwości. Do tej pory organizowałem różne działania, często bezpłatnie. Teraz jestem w instytucji, która posiada budżet i to stwarza zupełnie nowe możliwości.
Od wielu lat jest Pan związany z OSP Stołpno. Rodzi się więc pytanie, czy po objęciu nowej funkcji wciąż będzie miał Pan czas kontynuować swoją działalność w straży?
- Zrezygnuję z niektórych aktywności w OSP, np. bycia przewodniczącym komisji rewizyjnej. Nadal jednak będę działał z Młodzieżową Drużyną Pożarniczą. Współpraca MOSiR-u z OSP Stołpno jest ważna z kilku powodów: jednostka posiada zgodę MSWiA na Ratownictwo Wodne, co pozwala na zabezpieczanie kąpielisk oraz szkolenie ratowników wodnych, jest dobrze wyposażona w sprzęt potrzebny na kąpieliskach i na bieżąco szkoli kadrę. Nieocenioną rolą wszystkich OSP jest również pomoc w zabezpieczaniu naszych imprez.
Znakiem rozpoznawczym podczas imprez organizowanych przez Stołpno było także angażowanie lokalnych przedsiębiorstw, stowarzyszeń. Czy kierując MOSiR-em, również zamierza Pan pozyskiwać zewnętrznych partnerów?
- Chciałbym skupić się na tym, by działać w organizacji otwartej na współpracę. Podczas mojej aktywności społecznej utwierdziłem się w tym, że mamy wiele firm i stowarzyszeń, które chętnie wspierają różne wydarzenia. Zamierzam pozyskiwać partnerów z różnych środowisk, chciałbym również otworzyć się na wolontariuszy.
Na stanowisku jest Pan od poniedziałku, więc bardzo krótko. Czy udało się już jednak rozpocząć jakiś projekt?
- Zacząłem pracę nad nowym logo i stroną internetową. Chcę wprowadzić nową jakość, zacząć od promocji Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Chcę pokazywać, że mamy naprawdę wyjątkowe miasto, jeśli chodzi o sport czy obiekty sportowe. Uważam, że inne miasta podobnej wielkości mogą nam tej bazy sportowej pozazdrościć. Planuję zbadać potrzeby klubów, grup nieformalnych, trenerów sportowych oraz mieszkańców pod kątem oczekiwań. Myślę, że to ważne, by nie robić rzeczy, które z punktu widzenia mieszkańców są niepotrzebne. Na pewno pod koniec przyszłego roku chciałbym zorganizować galę sportową i docenić sportowców, osoby, które sport wspierają oraz działaczy sportowych, liderów w swoich dziedzinach. Przy czym liderów rozumiem jako osoby, które mają wizję swojej pracy, osiągają sukcesy i potrafią pociągnąć za sobą ludzi. Mamy takich osób sporo i uważam, że trzeba je docenić.
Niebawem rozpoczną się także dwa ważne remonty - trybun na stadionie i orlika przy ZPO nr 3. Czy wiadomo już, gdzie swoje mecze będzie rozgrywał czwartoligowy Huragan?
- Remont dotyczy samych trybun, więc myślę, że nie będzie problemu, by rozgrywać domowe spotkania tam, gdzie odbywają się w tym momencie. Pracuję tu jednak jeszcze zbyt krótko, by jednoznacznie na to pytanie odpowiedzieć.
Czy może Pan już teraz wskazać coś, co było lub będzie największym wyzwaniem?
- Lubię wyzwania, motywują mnie do pracy. Myślę, że praca z niektórymi środowiskami sportowymi może okazać się największym wyzwaniem. Wiem, że pewne są ze sobą skłócone, natomiast chciałbym zorientować się, jak wygląda sytuacja i jak mogę pomóc. Dlaczego to jest takie ważne? Ponieważ uważam, że to ludzie tworzą sport w mieście, a zwłaszcza ci, którzy go inicjują. Jeśli zabraknie nam liderów, to po prostu zmniejszy się oferta sportowa. Drugim wyzwaniem, przed którym dopiero staję może okazać się budżet kontra ilość obiektów sportowych i ich potrzeby.
Przez lata działał Pan społecznie, ma wiele doświadczeń. Co jeszcze chciałby Pan wprowadzić do kierowanej instytucji?
- Chcę przenieść swoją działalność społeczną również tutaj. Jestem świadomy, że oferty sportowej potrzebują tak samo młodzi ludzie, jak też seniorzy. Będę się wspierał różnymi grupami wiekowymi przy budowaniu oferty. Planuję również angażować mieszkańców jako wolontariuszy. Myślę też o systemie, aplikacji, która będzie motywowała do uczestnictwa w międzyrzeckim sporcie, ale o szczegółach będę mógł powiedzieć nieco później.
Wartością dodaną jest także Pana wieloletnia praca z młodzieżą.
- Na pewno moje doświadczenia z pracy z młodymi ludźmi będę chciał przenieść do MOSiR-u, sprawdzę, jak wygląda zaangażowanie młodych ludzi w sport, ich chęci. Moim zdaniem działalność w straży łączy się ze sportem przez bezpieczeństwo. I nie chodzi tylko o kaski i ochraniacze. Jeśli ludzie czują się bezpiecznie, chociażby na kąpieliskach, chętniej będą tam przyjeżdżać. Mam zdjęcie mojego rodzeństwa, które kiedyś do przedszkola jeździło rowerami. Pytanie, dlaczego teraz dzieci nie zmierzają do przedszkoli w taki sposób? Rodzice nie czują, że ich dzieci dotrą tam bezpiecznie. Myślmy o sporcie, jako o czymś, co nie tylko wpływa na nasze zdrowie, ale też komfort życia, np. zmiana środka transportu z samochodu na rower spowoduje mniejszy ruch w mieście. Uważam, że budowanie poczucia przynależności do Międzyrzeca sprawia, że ludzie chętniej tutaj wracają. Przez różnego rodzaju wydarzenia, czy przez uczestnictwo w życiu sportowym bardziej przywiązujemy się do tego miejsca, do ludzi. Ten aktywizm powoduje, moim zdaniem, patriotyzm lokalny, a to również bardzo ważne.
Piłka nożna, siatkówka, pływanie... Czy nowy dyrektor zamierza postawić także na inne dyscypliny sportowe?
- Najważniejsze jest stworzyć możliwości i przestrzeń osobom, które już działają. Wspierać ich. Myślę, że to wsparcie podniesie jakość sportu i jakość działania. Chciałbym wprowadzić albo zaproponować również inne sporty, nie tylko te, które są popularne w Międzyrzecu. Myślę o zorganizowaniu w przyszłym roku imprezy na orientację, ale też dla bardziej leniwych promocję darta.
Na stronie internetowej miasta Międzyrzec Podlaski wyczytałem, że w ostatnią z wymienionych gier sam lubi Pan pograć.
- To prawda, choć jeszcze nie udało mi się na żadne zawody pojechać. Być może przyszły rok otworzy takie możliwości, chciałbym spróbować swoich sił. Niemniej grywam też w piłkę nożną z wyjątkowymi osobami na Orliku w Jelnicy.
Więcej w najnowszym wydaniu Wspólnoty!
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.